Uta listopad

loga na www miedzy banery

Inelo 1170x150

loga na www miedzy banery

1150x300 Mercedes

loga na www miedzy banerybp 2024 karta bp Plus Aral 1170x300px 3

loga na www miedzy banery

Prometeon luty

Oleje Klimowicz banner

loga na www miedzy banery

Kaessbohrerloga na www miedzy banery

Oleje Klimowicz banner 2

Na wyższym poziomie

Z Piotrem Marchelewiczem, właścicielem firmy Bosch Service MarGaz II Piotr Marchelewicz w Węgrowie (Mazowieckie) rozmawia Jacek Dobkowski

 

Jacek Dobkowski: – Jak długo zajmuje się pan serwisowaniem ciężarówek?

Piotr Marchelewicz: – Ponad 10 lat, w 2007 r. uzyskaliśmy licencję na transport, na początku naprawialiśmy głównie swoje samochody. W 2011 wybudowaliśmy halę do obsługi ciężarowych samochodów. Nie jest bardzo duża, 600 mkw., ale już coś można zrobić, wchodzą cztery pełne składy. A początek działalności gospodarczej to rok 1996 i skromny warsztat, montaż instalacji LPG, wtedy była to nowość.

 

JD: – Węgrów nie leży przy żadnej głównej trasie, kim są więc klienci?

PM: – Nasza firma jest przy drodze wojewódzkiej 637. Głównymi klientami są lokalne firmy, można powiedzieć że z powiatu. Czasami trafiają się samochody z innych stron, z problemami które pojawiły się w trasie. W Węgrowie mamy dużą mleczarnię, zakład komunalny. Swego czasu sporo firm w okolicy zajmowało się złomem. Obsługujemy nie tylko pojazdy ciężarowe, również maszyny budowlane, maszyny i ciągniki rolnicze, kosiarki do koszenia rowów. 

 

JD: – Czy ma pan, a w zasadzie czy klienci mają jakąś ulubioną markę ciężarówek?

PM: – Obsługujemy wszystkie marki. Nie mam specjalnie ulubionej marki, osobiście posiadam teraz jedno Iveco, jednego MAN-a i jednego Mercedesa Actrosa. Po wspomnianym zrobieniu licencji jeździliśmy za granicę, ale nie był to biznes, który porażał dochodami. Zrezygnowaliśmy z tego, zostały same wywrotki.

 

JD: – Wielu osobom spoza branży transport międzynarodowy kojarzy się z czymś bardzo zyskownym.

PM: – Firmy transportowe ubolewają na brak kierowców, przez co część samochodów stoi. Jak obserwuję moje wirtualne konto, to muszę powiedzieć, że są problemy z płynnością. Gdyby te firmy super prosperowały, nie zalegałyby z płatnościami. Generalnie w transporcie wszystko oscyluje wokół zera, albo na delikatnym plusie, jeżeli ktoś tego bardzo dobrze pilnuje.

 

JD: – Zatory płatnicze, o których pan mówił, to duży problem?

PM: – Zatory płatnicze ciągną się cały czas, to nieuniknione. Jeden z naszych klientów woził paliwa, duża firma wypowiedziała mu umowy i teraz jest tam syndyk. Gdy kilku większych klientów zalega, serwisy takie jak nasze mogą przeżywać problemy.

 

JD: – Brakuje panu pracowników?

PM: –Brakuje mechaników pojazdów ciężarowych z prawdziwego zdarzenia, z doświadczeniem. Samemu trzeba inwestować, szkolić z własnych środków. Współpracujemy ze szkołą zawodową, jesteśmy w cechu rzemiosł, mamy uprawnienia pedagogiczne, mamy uczniów. W tamtym roku szkolnym powstała klasa zawodowa, ale nie o profilu mechanik samochodowy, bo zgłosiły się tylko dwie osoby. Większość klasy ma profil obróbki blach, bo jest duża, nowoczesna, holenderska fabryka w Węgrowie z tej branży. W tej chwili w serwisie pracuje sześciu-siedmiu mechaników, dwie osoby w biurze obsługi.

 

JD: – Jak doszło do uzyskania autoryzacji Boscha?

PM: – Z Boschem mamy kontakt od dwóch lat. Najpierw żeśmy zaczęli od Auto Crew. Ja wyszedłem z tą inicjatywą, Auto Crew zostało otwarte, aby coś zrobić na wyższym poziomie. Pod bardziej prestiżowym brandem Boscha funkcjonujemy od bieżącego roku. Bosch Service dotyczy aut osobowych i dostawczych, takich jak Iveco Daily, Mitsubishi Canter, Fiat Ducato. 

 

JD: – I co w praktyce daje wejście do takiej sieci jak Bosch?

PM: – Bosch daje na pewno prestiż, daje rozpoznawalność marki. Bosch powoduje zaufanie klientów. Warsztatów Boscha w Polsce jest ograniczona ilość, nie jest tak że każdemu, pierwszemu „z ulicy” dają tego Boscha. Trzeba spełnić dużo wymagań, trzeba spełnić ich standardy, cały czas trzeba się doskonalić, cały czas trzeba się szkolić. To nie jest tak, że raz się weszło i sprawa załatwiona. Absolutnie nie. Bosch po części wywiera presję na właścicielach warsztatów, żeby podnosić kwalifikacje. Motoryzacja się zmienia, samochody się zmieniają, umiejętności również muszą się zmieniać, trzeba za tym wszystkim nadążać. Jeżeli jest się samemu też można – nie mówię, że nie – ale trzeba mieć dużo samozaparcia. Podnosi się poziom usług, w Boschu jest wymagane biuro, poczekalnia dla klientów, w wielu warsztatach różnie z tym bywa. Pracujemy praktycznie na takich samych parametrach jak ASO, korzystamy z Autodaty, z programów Boscha, z testerów KTS. Można w serwisach Boscha robić przeglądy samochodów osobowych i dostawczych, które są na gwarancji, zgodnie z unijną dyrektywą GVO, korzystając z niższej stawki roboczogodziny niż w ASO.

 

JD: – Skąd pan kupuje części zamienne do dostawczych i ciężarowych?

PM: – Przede wszystkim Inter  Cars, poza tym Opoltrans, Europart, Autos. Porównujemy ceny w tych hurtowniach, wybieramy najlepszą. Zamawiamy on-line, zamawiamy telefonicznie. Jest jeszcze oczywiście kwestia dostępności. Z dostawami nie ma żadnego problemu, przywożą na miejsce, dwa a nawet trzy razy dziennie, jak Inter Cars. To co było jeszcze 10 lat temu w stosunku do tego co teraz, to w ogóle przepaść. Nie musimy mieć magazynu, poza podstawowymi rzeczami typu filtry, oleje. Tak, magazynami dla serwisów stają się hurtownie.

 

JD: – Ale zakładamy przy tym, że ciężarówka zostaje na warsztacie nieco dłużej?

PM: – Generalnie samochodu ciężarowego nie naprawia się na poczekaniu. Koło można naprawić na poczekaniu, albo coś przyspawać, jak się urwało, ale reszta wymaga czasu. Zazwyczaj operacje przy samochodzie ciężarowym trwają dłużej, nawet kilka dni. Jesteśmy zwolennikami zakładania nowych, firmowych rzeczy, o dużej trwałości. Robocizna w Polsce zaczyna drożeć, mechanik musi zarobić godziwe pieniądze, żeby chciał pracować, czyli ponowna naprawa wiąże się z coraz większymi kosztami dla klienta.   

 

JD: – Odczuwa pan sezonowość?

PM: – Raczej nie ma sezonowości. Dużo zależy od tego, jak samochody są eksploatowane, przede wszystkim od poszanowania przez kierowców. Decydującym czynnikiem jest umiejętność obserwowania, co się dzieje z samochodem. Ci co jeżdżą i słyszą, czują ten samochód, naprawiają profilaktycznie, zanim coś się stanie.

 

JD: – Dziękuję za rozmowę.

T&M nr 7-8/2019

    okładkana stronę   okładka 10 2022   okladka   okładka fc   wwwokladka   okładka1   okładka 5 www

OBEJRZYJ ONLINE