Truck Support-Usługi kompleksowe
Truck Support w Błonach pod Warszawą wykonuje naprawy bieżące i powypadkowe ciężarówek, przyczep, naczep wszystkich marek, sprzedaje nowe i używane pojazdy. Należy do sieci Q-Service Truck.
Zadowolenie klienta jest dla nas wartością nadrzędną – deklaruje współwłaściciel Wojciech Byra, ale jak to osiągnąć? Zdaniem pana Wojciecha najważniejsza jest jakość. To jak samochód jest naprawiony i czy są później problemy. Firma posiada wiele autoryzacji: Schwarzmuller, Feber, Wecon, Wabco, Haldex, Jost, BPW, SAF, Mercedes, Knorr-Bremse, Isuzu (sprzedaż i serwis). Załogę tworzą doświadczeni pracownicy, cały czas uczestniczący w szkoleniach organizowanych przez dostawców części zamiennych (przede wszystkim Inter Cars), producentów osi i układów hamulcowych. Dzięki temu Truck Support ma wielu stałych klientów z Warszawy, okolic i innych stron kraju.
– Jeżeli nie będziemy szkolić, to się cofniemy, taka jest zasada – podkreśla Wojciech Byra. – Problem jest z młodymi pracownikami. Nie ma chętnych do pracy, nie chcą się uczyć, nie chcą pracować. Wiadomo, że jest to praca fizyczna, przy ciężarówce nielekka. Z niewolnika nie ma robotnika i jeżeli ktoś chce odejść, nigdy nie protestuję. Jednak rotacja w firmie jest niewielka, ostatnio przyjęliśmy nowego, młodego pracownika do lakierni, który jak widać, jest zainteresowany tym zajęciem.
Oczywiście poza jakością liczy się jeszcze kilka innych kwestii, takich jak cena (roboczogodzina 110 zł netto), czy podejście do klienta. Na przykład czy kierowca może przebywać na warsztacie podczas naprawy? W Błoniach może i nikt się temu nie dziwi, wszak kierowca to oczy szefa. Widok na halę jest z antresoli, ale jak ktoś chce, może przebywać bliżej, na dole.
Bogate wyposażenie
Znaczenie ma również szeroki zakres usług i wyposażenie serwisu. Truck Support zajmuje się nie tylko samochodami. Przyjmuje wiele naczep, psują się w nich przeważnie układy zawieszenia i hamulcowe. Trafiają się takie przypadki jak przecięte plandeki, czy spawanie aluminiowych burt. Sprawy gwarancyjne dotyczą osi i hamulców. Dobrze układa się współpraca z firmą Wecon, producentem zabudów i przyczep.
Truck Support wykonuje dużo napraw powypadkowych ciężarówek, naczep, przyczep, posiada dużą lakiernię, prostuje ramy – pełny zakres. Pojazdy z trasy mają w tym niewielki udział, z reguły to auta stałych klientów. W odróżnieniu od mechanicznej części zakładu, tutaj można wszystko lepiej zaplanować i pracuje się pod mniejszym ciśnieniem. A sezonowość jest taka, że w okresie letnim zdarza się więcej wypadków niż zimowym, wtedy kierowcy prowadzą bardziej ostrożnie. I praktycznie nie dochodzi już do „scyzoryków”, czyli złamania się ciągnika siodłowego z naczepą, co było typowe przy starych układach hamulcowych. System EBS nie pozwala na tego rodzaju historie. Na jednym ze stanowisk są wykonywane naprawy ścian chłodni. Jest ono zamknięte, odizolowane od reszty zakładu, z uwagi na unoszące się drobiny włókna szklanego z wypełnień ścian.
Mniejsza suwnica (3 t) pomaga przy prostowaniu ram, konkretnie przy demontowaniu elementów podwozia, chociażby siodła. Jest szybciej i bezpieczniej niż przy użyciu wózka widłowego. Druga suwnica, 10-tonowa z dwoma zbloczami, obsługuje i część mechaniczna, i „wypadkową”. Przydaje się przy rozładunku pojazdów, przy demontażu kabin, silników, zbiorników, skrzyń biegów. Na stanowisku naprawy skrzyń biegów jest przyścienny, 2-tonowy dźwig. Ułatwia pracę przykładowo przy wkładaniu do obudowy „choinek”, czyli wałków z kołami zębatymi.
– Mamy jedną zmianę – dodaje Wojciech Byra. – Jeśli trzeba coś pilnie dokończyć, przedłużamy pracę. Druga zmiana nigdy nie będzie w pełni efektywna, wiem to z doświadczenia. Wojciech Byra jest związany z ciężarową branżą od prawie trzech dekad. Poprzednią firmę założył w 1988 r., autoryzację MAN-a uzyskała ona w centrali tejże marki w Monachium. Powiązania z MAN-em dalej są znaczące, bo wielu klientów firmy Truck Support jeździ tymi autami.
Używane i śmieciarki
Trzeci dział, po mechanice i naprawach powypadkowych, to sprzedaż pojazdów importowanych z zachodniej Europy, przeważnie kilkuletnich z Niemiec, generalnie z przebiegiem do 500 tys. km. Największym zainteresowaniem cieszą się DAF-y. Mało awaryjne, oszczędne jeśli chodzi o zużycie paliwa i z tanimi częściami zamiennymi. Przewoźnicy szukają modelu 105, ze starszym silnikiem Paccara, właśnie ze względu na niezawodność. A jednym z najnowszych tematów jest montaż na nowych pojazdach fińskich śmieciarek NTM. Zabudowy są wysokiej jakości, współpraca zapowiada się pomyślnie.
Tekst: Jacek Dobkowski
T&M nr 7/8/2016
Add comment