Akcja Profesjonalni Kierowcy
Szkolenie przed pracą. Polepszeniu umiejętności i ociepleniu wizerunku zawodowego kierowcy służy akcja zapoczątkowana przez Volvo Trucks, Renault Trucks, Wielton i Michelin.
Profesjonalni Kierowcy, bo taka jest nazwa wspólnego przedsięwzięcia, to cykl dwudniowych szkoleń dla mężczyzn i kobiet posiadających prawo jazdy kategorii C+E, ale niezatrudnionych w firmie transportowej jako prowadzący duże pojazdy. Dopuszczeni mogą być ludzie pracujący za kierownicą busów itp. mniejszych pojazdów. Zgłosić się można za pomocą formularza na stronie internetowej. Jak zapewnia Michał Proc, jeden z managerów Volvo Group Trucks Poland, nie ma żadnej bariery wieku, mogą aspirować również ci, którzy odpowiednie kwalifikacje (C+E) uzyskali pewien czas temu, a teraz chcą pracować jako kierowcy.
– Podczas spotkań ambasadorów Volvo był podnoszony problem braku wykwalifikowanych kierowców – podkreśla Michał Proc. – Ambasadorzy to właściciele kilkunastu firm, nasi lojalni klienci.
Każde szkolenie będzie przebiegało w Młochowie pod Warszawą, w siedzibie Volvo Group Trucks Poland. W sesji mają uczestniczyć po 24 osoby, planuje się przeprowadzenie co najmniej czterech takich spotkań w tym roku.
Szansa na dobrą robotę
W pierwszym szkoleniu, 17-18 maja, uczestniczyli młodzi mężczyźni, przeważnie w wieku 20 kilku lat. Z reguły „prawko” C+E zdobyli przed kilkoma miesiącami, są pełni zapału i otwarci na podwyższanie kwalifikacji. Podczas kursów na prawo jazdy i na kwalifikację wstępną poznali podstawy zawodu. Jednak niektórzy wskazywali, że nie mieli zajęć na płycie poślizgowej, albo z mocowania ładunku. Bo trudno uznać, że można się tego nauczyć bez części praktycznej.
Koszty, wraz z noclegami, pokrywają organizatorzy, a więc Volvo, Renault, Wielton, Michelin, na osobę wypadnie po ok. 1.600 zł. Przedstawiciele tych firm spodziewają się, że z certyfikatem „Profesjonalnego Kierowcy” wieńczącym szkolenie wzrosną szanse na znalezienie dobrej pracy. Człowiek z certyfikatem powinien być bardziej atrakcyjny i godny zaufania dla przyszłych pracodawców. Osoby z certyfikatem trafią do bazy danych, do której będą miały dostęp duże, uznane firmy transportowe, w pierwszym rzędzie związane z Volvo i Renault.
Przy okazji istotna uwaga, certyfikat nie będzie przydzielany jak leci, mogą go nie otrzymać osoby np. nie radzące sobie z zestawem załadowanym prawie 23 tonami. Oczywiście zajęcia w Młochowie nie zastąpią kwalifikacji wstępnej, tym niemniej powinny pomóc na rynku pracy.
Dzień teorii, dzień praktyki
Program składa się z zajęć w sali, oraz praktyki na placu manewrowym i na drogach. Pierwszy dzień to teoria: jazda bezpieczna, jazda ekonomiczna, jazda defensywna, znaczenie ogumienia dla ekonomiki paliwowej i bezpieczeństwa, mocowanie ładunku i obsługa codzienna zestawu. Zakończeniem jest zapoznanie się z pojazdami używanymi drugiego dnia. Wtedy szkoleni przypomną sobie zasady bezpieczeństwa przy spinaniu i rozpinaniu zestawów, zasady mocowania ładunku, sprawdzą się w manewrach na małej przestrzeni. Trzeba przyznać, że na placu przy siedzibie Volvo Group Trucks Poland przygotowano trudny układ, łącznie z takimi manewrami jak cofanie w skręcie obok słupa całkowicie zasłoniętego przez lewy bok ciągnika siodłowego i naczepy. Potem każdego czeka przejazd po drogach publicznych. Profesjonalni ratownicy medyczni przedstawią podstawy udzielania pierwszej pomocy i zabezpieczania miejsca zdarzenia. Na koniec przewidziano wykład o czasie pracy kierowców, oraz ogólnych zasadach wykonywania transportu drogowego prowadzony przez przedstawicieli ITD.
Celem szkolenia jest przypomnienie i wpojenie takiego zachowania na drodze, aby zmieniało się nastawienie do kierowców TIR-ów, jak powszechnie są określane duże ciężarówki. Warto nad tym pracować, trzeba dążyć do tego, aby prowadzący zestawy robili to bezpiecznie, nie powodowali zagrożenia w ruchu i wypadków.
Jest przyszłość
Perspektywy branży są pomyślne. Mimo kłopotów z polskimi i zagranicznymi przepisami, jesteśmy jako Polska liderem w europejskim transporcie międzynarodowym. Brak kadr wyrasta na coraz większy problem. Cztery marki obecne w transporcie zaangażowały się w opisywany program i chwała im za to, ale prawdziwie systemowe rozwiązania leżą w gestii władz, najbardziej resortu oświaty. Od września ruszy kształcenie w zawodzie kierowca-mechanik, który oficjalnie w naszym kraju nie istniał wiele lat, na razie w ograniczonej skali – pisaliśmy już o tym na naszych łamach.
Tekst: Jacek Dobkowski
T&m nr 5/2016
Add comment