Okiem lidera
Z Andrzejem Dziedzickim, dyrektorem handlowym EWT Truck & Trailer Polska Sp. z o. o., generalnego przedstawiciela koncernu Schmitz Cargobull AG w Polsce rozmawia Leon Bilski.
Leon Bilski: – Spotykamy się pod koniec listopada, dane za 10 miesięcy dają Schmitzowi pozycję zdecydowanego lidera w rejestracji nowych naczep w Polsce, aczkolwiek ze sporym spadkiem w porównaniu z ubiegłym rokiem. Zresztą, dwie pozostałe firmy z podium zanotowały jeszcze większe, procentowe straty. Gratulować czy nie?
Andrzej Dziedzicki: – Oczywiście, gratulować. W mojej ocenie pozycja marki Schmitz Cargobull w Polsce od lat jest mocno ugruntowana, obecne wahania rynku nie zmieniają naszej pozycji mocnego lidera. Co czwarta naczepa na polskim rynku jest marki Schmitz Cargobull, to nas bardzo cieszy. Różnica między Schmitz Cargobull, a drugą marką jest wyraźna i nie decydują o tym ostatnie tygodnie roku. Dziękujemy klientom za zaufanie!
LB: – Możecie na rynek oddziaływać, mając wciąż tak duży udział?
AD: – Możemy kształtować udziały rynkowe w ten sposób, że działamy w czterech, ważnych segmentach. Są to naczepy kurtynowe czyli general cargo – największy segment, w którym panuje silna konkurencja i jest kilku, poważnych graczy. Drugim segmentem są naczepy chłodnicze, pozycja Schmitz Cargobull jest tu bardzo mocna, mamy wpływ na udziały rynkowe. Koncern dysponuje dużymi mocami produkcyjnymi, prawie 20 tysięcy naczep chłodniczych w Europie, możemy zatem dostosować się do koniunktury rynkowej. Kolejną grupę tworzą naczepy z nadwoziem furgonowym, przeznaczone do transportu przesyłek kurierskich, ekspresowych i pocztowych. Również w tym segmencie dostosowujemy się adekwatnie do aktualnych potrzeb rynku. Czwarty segment – naczepy samowyładowcze. Mamy w portfolio wywrotki o stalowych i aluminiowych muldach, o kubaturach od 24 do 60 metrów sześciennych. Pojazdy przeznaczone są dla branży budowlanej, agro, surowców wtórnych.
LB: – Cały rynek spadł w okresie styczeń-październik o jedną trzecią, większość wolumenowych producentów notuje dwucyfrowe spadki. Jak pan myśli, kiedy będzie lepiej?
AD: – Na tak postawione pytanie nikt nie zaryzykuje odpowiedzi. Pozytywne jest jednak to, że tendencja się nie pogłębia. Od kolejnego już kwartału rynek pozostaje na swoim poziomie. Wszyscy czekamy, kiedy przyjdzie wzrost. Wedle mojej oceny może to nastąpić tylko w momencie, gdy pozwoli na to sytuacja geopolityczna. Sytuacja na Wschodzie, tuż przy naszej granicy wywiera bardzo silny wpływ na rynek nie tylko polski, ale i europejski.
LB: – Geopolityka, czyli koniec wojny w Ukrainie?
AD: – Tak. Na uwarunkowania geopolityczne nie mamy wpływu. Musimy przystosować się do sytuacji. Firma EWT jest przygotowana nawet na „wypłaszczony dołek”. Z drugiej strony, fabryki koncernu Schmitz – jest ich dziewięć w Europie – dostosowały moce produkcyjne do obecnej, trudnej sytuacji. Została wypracowana odpowiednia relacja podaży do popytu. Kolejnym krokiem, kluczem do sukcesu będzie szybkie dostosowanie się do zmiany, ufamy – do poprawy koniunktury.
LB: – W naczepach prowadzą dwie marki niemieckie, nie ma tego w samochodach ciężarowych, ani dostawczych czy osobowych. Takie jest ciągle zaufanie polskich przewoźników do niemieckich wyrobów?
AD: – Myślę, że wynika to z wieloletniej pozycji na rynku. Oczywiście, w przypadku każdej branży, jeżeli rynek jest dojrzałym, a polski już na takie określenie zasługuje, zmiana sił następuje bardzo powoli.
Nie ma możliwości szybkiej zmiany udziałów, one na pewno będą fluktuowały, ale ciężko oczekiwać, aby znalazł się gracz ze środka stawki, który nagle wskoczy na pozycję lidera. Poza tym na rynku są producenci ograniczeni do jednego segmentu, oferują pojazdy specjalistyczne. Schmitz zawsze prowadził rozwój przez skalowanie produkcji.
LB: – Przygotowując się do rozmowy, spojrzałem na mapę waszych oddziałów. Czy nie brakuje wam na przykład Zielonej Góry, Koszalina, Kielc?
AD: – Zdajemy sobie z tego sprawę i dążymy do tego, aby te punkty jak najszybciej powstały.
LB: – Chciałbym zapytać o elektryczną chłodnię, w której prezentacji miałem przyjemność uczestniczyć. Bardzo ciekawy pomysł, przyszłościowy, tylko czy teraz jest czas na tego rodzaju inicjatywy? Mamy kryzys, dotyczy to też elektrycznych ciężarówek.
AD: – Myślę, że tak. Klienci są w tej chwili w przeddzień elektryfikacji taboru. Taki jest wymóg rynku. Rozstrzygają się zmiany dotyczące transportu. Schmitz Cargobull oferuje kompleksowe rozwiązania transportowe z jednego źródła, dąży do zrównoważonego rozwoju transportu, a poprzez innowacyjne rozwiązania wspiera przejrzystość i ekologiczne planowanie transportu. Mamy świadomość, że ten kto jako pierwszy zaproponuje adekwatne do potrzeb produkty i usługi, zyska prawdopodobnie najsilniejszą pozycję na rynku. Schmitz posiada zasoby technologiczne, jako lider rynku europejskiego jest wręcz zobligowany, żeby w procesie elektryfikacji brać udział. Zazwyczaj wszyscy patrzą na „pierwszego”, a ten powinien wyznaczać trendy.
LB: – Umowy serwisowe, importerzy ciężarówek często chwalą się, ile procentowo zdobyli takich kontraktów. A jak to wygląda w naczepach?
AD: – Przewoźnicy są zainteresowani, skala jest inna, niż w ciężarówkach. Przede wszystkim tego typu umowy zawierają użytkownicy chłodni. Agregat chłodniczy wymaga stałej obsługi i przeglądów. Posiadamy od lat dział kontraktów serwisowych koordynujący te umowy i mamy zespół mobilnych mechaników, którzy wykonują obsługę naczep także na placu u klienta. Mechanicy w razie potrzeby dojeżdżają samochodami serwisowymi, głównie do klientów z umowami. To też jest część odpowiedzi na pytanie, dlaczego pozycja Schmitza na rynku chłodni jest taka silna. Ponadto zachęcamy klientów do regularnych i planowych wizyt w naszych serwisach. W myśl warunków gwarancji producenta klient powinien dokonywać przeglądów serwisowych co sześć miesięcy. Sieć centrów kompetencyjnych EWT jest doskonale przygotowana do obsługi, także w nagłych przypadkach. Centralny magazyn części zamiennych zapewnia nie tylko ciągłość dostaw oryginalnych części, ale także doskonale zorganizowaną, ich wewnętrzną dystrybucję. Diagnostyka i prawidłowa ocena usterki jest kluczowa, ale równie ważna jest dostępność części, za pomocą których problem można sprawnie zlikwidować. Sieć serwisów własnych oraz partnerskich zapewnia pełen wachlarz usług serwisowych truck & trailer.
LB: – Dziękuję za rozmowę.
T&M nr 12/2024
Tekst: Leon Bilski