Jubileuszowe święto Stara
W Starachowicach po raz dziesiąty zjechały się Stary. Zlot „Legenda Stara” przyciąga coraz to nowe auta.
Zlot ciężarówek Star rozpoczął się 20 sierpnia w Chodzieży, skąd 400-kilometrową trasą, przez Gniezno i Łódź dotarły do Starachowic 23 sierpnia, witane przez starostę Piotra Babickiego. Bazą zlotu był jak zwykle teren Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach, gdzie w piątkowy wieczór uczestnicy zlotu wysłuchali m.in. wspomnień syna Jana Wernera (pomysłodawcy stworzenia polskich ciężarówek), Andrzeja.
W sobotę odbyła się pod Wielkim Piecem wystawa starych samochodów. W tym roku uczestniczyło w niej 131 pojazdów, w tym 77 samocodów ciężarowych, 45 aut osobowych i 9 motocykli. – Aut było nieco mniej niż w ubiegłym roku, ale samochodów ciężarowych przyjechało niemal tyle samo, co rok wcześniej, gdy były 82 ciężarówki – przypomina pomysłodawca całego przedsięwzięcia Dariusz Dąbrowski.
Zaznacza, że liczba uczestników była bliska maksymalnej, na terenie starachowickiego muzeum mieści się 150-160 pojazdów, więc zainteresowanie publiczności jest duże i nie słabnące, ponieważ każdego roku na zlocie pojawiają się nowe samochody.
Poza znanymi i popularnymi Starami serii 200, z najmocniej reprezentowanym modelem 266, pojawił się w tym roku prototyp Stara 1366, a także już rzadko spotykany Star 28. Oba samochody były starannie odnowione. Pojawiły się także dwie wywrotki na Starze 200, które po zabiegach renowacyjnych wyglądały lepiej niż egzemplarze fabryczne. Kolekcjonerzy kończą prace nad prawdziwymi perełkami, np. pasjonaci z Wielkopolski zapowiadają, że w przyszłym roku zaprezentują Stara 25.
W sobotę Stary pojechały po południu do Wąchocka, gdzie uczestniczyły w trenowych jazdach. Wąchock i tamtejsza Góra Rocha to tradycyjne miejsce fabrycznych, terenowych jazd ciężarówek Star. Tam sprawdzane były prototypy Starów 66, ich następców 266, lekkich Starów 744 oraz najcięższych modeli marki, czyli 1366 i 1466.
Teren został specjalnie przygotowany dla uczestników Legendy Stara. – Tor prób w Wąchocku łącznie z równoważnią przygotowaliśmy własnymi rękoma na Górze Rocha. W prace włączyła się rodzina, pomocy udzielili ludzie dobrej woli. Było to pospolite ruszenie, bez wielkich kosztów – opisuje Dąbrowski.
25 sierpnia Legenda Stara dotarła do Mirca, gdzie publiczność podziwiała stare samochody wystawione na rynku oraz podczas próby szybkości.
Wydarzenie promują plakaty autorstwa Marcina Bondarowicza, równie rozpoznawalne jak sam zlot. Jadący przez Polskę Konwój Stara to udana formuła. – Ma ona sens, nie można zamykać się u siebie, o wydarzeniu może usłyszeć w ten sposób więcej osób, a dokonania powiatu i starachowickiej fabryki upamiętniane są w szerszym kręgu – podkreśla Dąbrowski.
Przyznaje, że gorzej z zainteresowaniem jest w większych ośrodkach. – W mniejszych miastach jak tegoroczne Gniezno, Chodzież lub odwiedzanych w ubiegłym roku Piotrkowie, Toruniu i Bydgoszczy znacznie więcej osób przyszło zobaczyć Stary niż w Łodzi i Warszawie – ocenia Dąbrowski.
Organizatorem Zlotu Stara jest powiat. Ustawa samorządowa sprawia, że ta jednostka samorządowa ma niewielkie wpływy z podatków, a 70 proc. budżetu powiatu jest znaczone i musi być przeznaczone na cele wskazane ustawą. Mimo to miłośnicy Starów mają nadzieję, że zlot będzie odbywał się w przyszłych latach i nie pozostanie w przyszłości pustka po tej udanej imprezie.
T&M nr 9/2024
Tekst: Robert Przybylski
Add comment