Profesjonalni Kierowcy
Już trzeci rok trwa akcja Profesjonalni Kierowcy.
To cykl darmowych szkoleń, praktycznych i teoretycznych, dla osób posiadających prawo jazdy C + E, ale wcześniej nieprowadzących zawodowo dużych, ciężarowych pojazdów.
Konferencja prasowa w siedzibie firmy Dartom w Grodzisku Mazowieckim pod Warszawą, 22 sierpnia było poświęcona prezentacji wyników akcji, a także dyskusji o przyszłości branży. Obecnie akcję prowadzi sześciu partnerów: Volvo Trucks, Renault Trucks, Wielton, Continental, Ergo Hestia, MJM. Od 2016 roku 608 osób przeszło szkolenie zdobywając stosowny certyfikat. Warto zaznaczyć, że zainteresowanie okazało się znacznie większe, około 1500 ludzi. Jak zaznaczył Wilhelm Rożewski z Volvo Trucks, najważniejszy jest efekt przedsięwzięcia, czyli zatrudnienie, a tak stało się z 75 proc. przeszkolonych ludzi. W br. zajęcia trwają pełną parą, w różnych lokalizacjach w całym kraju. Plany są takie, że szkolenie w tym roku powinno zaliczyć minimum 300 młodych stażem kierowców.
Kasa nie jest najważniejsza?
Badania prowadzone od 30 lipca do 8 sierpnia br. na grupie 200 kierowców z maksymalnie dwuletnim stażem, którzy podjęli pracę po akcji, wskazują iż liczą się dla nich nie tylko pieniądze. Ba, zarobki znalazły się dopiero na czwartym miejscu w odpowiedzi na pytanie, co wpływa na poprawę warunków pracy w tym zawodzie. Respondenci wskazywali na lepsze drogi, nowsze auta, czas pracy i dopiero potem na zarobki. Natomiast pytanie, co skłoniło do podjęcia pracy jako kierowca przyniosło odpowiedzi, że niezależność, chęć podróżowania i – wreszcie – zarobki.
Na spotkaniu w Grodzisku Mazowieckim skrytykował te wyniki Marcin Majak z Renault Trucks. Określił je jako marzenia młodych mężczyzn. Do kwestii konkretnych pensji odniósł się Dariusz Szumacher, szef firmy Dartom. Badani podali, że na trasach międzynarodowych dostają przeważnie 3-4 tys. zł netto. Zdaniem Szumachera stawki są znacznie wyższe, nawet o 100 proc. Polscy przewoźnicy muszą pod tym względem konkurować z firmami niemieckimi czy francuskimi, w których poziom 2 tys. euro uchodzi za coś normalnego. Polscy kierowcy otrzymują podobne pieniądze.
Branża musi się dostosować
Problem braku ludzi do pracy za „kółkiem” był głównym motywem dyskusji. Dariusz Szumacher na przykładzie swojego Dartomu podał, że w ciągu najbliższych lat 15-20 proc. prowadzących zamierza odejść na emeryturę. Spora grupa kierowców liczy 40-50 lat, a młodych do „30” niewielu. Dartom zatrudnia prawie 250 kierowców, posiada ok. 200 własnych zestawów, głównie z naczepami uniwersalnymi (do tego 200 naczep jako spedycja). Od dwóch lat pracują kierowcy ze Wschodu, przeważnie z Ukrainy, znacznie mniej z
Białorusi. Dariusz Szumacher zaznaczył, że są opłacani tak samo jak Polacy. Trafiają się wśród zagranicznych lepsi i gorsi pracownicy. Specjalnych problemów z nimi nie ma, aczkolwiek zdarzają się sytuacje, kiedy Ukraińcy przedłużają pobyt w domu i wracają do pracy później, niż było ustalone. Po prostu zarabiają jak na ukraińskie warunki bardzo duże pieniądze i mogą sobie tam pozwolić na nieco dłuższe „wakacje”.
Bardzo interesująco zabrzmiała diagnoza Piotra Ogrodowicza z Wieltonu. Aby zawód kierowcy stał się atrakcyjny dla młodych, branża musi dostosować się do nich, a nie ludzie do branży. Chodzi przede wszystkim o jeszcze lepszą logistykę, czyli jeszcze lepszą efektywność przewozów. Znaczenie mają również takie sprawy, jak zaplecze sanitarne podczas oczekiwania na załadunek czy wyładunek. Jeżeli raz czy dwa jakiś młody człowiek zniechęci się, nie zostanie dłużej kierowcą. Takie czasy.
Bariera wejścia
Swego rodzaju barierą wejścia do zawodu jest kurs na prawo jazdy C + E i kwalifikacja wstępna. Koszty niemałe, zwłaszcza dla młodych ludzi, 7-8 tys. zł. Dariusz Szumacher zaznaczył, iż pracodawcy mogliby wziąć je na siebie. Nie ma jednak możliwości formalno-prawnych zagwarantowania, że taki człowiek zostanie przynajmniej przez określony czas w firmie, która mu to opłaciła.
– Trzeba pokazywać dodatnie strony pracy kierowcy, żeby młodzi spojrzeli w tym kierunku – podkreśla pan Dariusz. – Nie każdy musi skończyć studia, żeby dobrze żyć.
Korytarz życia
Ciekawym akcentem, aczkolwiek niezwiązanym z głównym tematem, okazała się krótka prezentacja akcji Korytarz życia – włącz myślenie! Hasło jest skierowane do wszystkich kierowców, szczególnie tych którzy nie przepuszczają samochodów ratowniczych śpieszących do wypadku. Na 15 tys. naczep mają pojawić się sugestywne grafiki o rozmiarach metr na metr. Będą one sfinansowane m.in. ze sprzedaży kalendarza z kobietami, kierowcami ciężarówek.
T&M nr 9/2018
Add comment