Uta listopad

loga na www miedzy banery

Inelo 1170x150

loga na www miedzy banery

1150x300 Mercedes

loga na www miedzy banery

Onturtle 1150x150

loga na www miedzy banery

Mecalac 10 2023 750 x 200loga na www miedzy banery

Kaessbohrerloga na www miedzy banery

Hengst maj

Ciężarówki na miasto

Urbanizacja sprawiła, że pojawiają się nowe generacje miejskich ciężarówek. Najnowszą właśnie przedstawiła Scania.

 

W 2050 roku 70 proc. światowej populacji będzie mieszkać w miastach, jak przewidują analitycy. Powiększą się przewozy miejskie, a rosnący segment rynku zachęcił do wejścia korporacyjnych graczy. Scania, znana z oferowania ciężkich modeli używanych przede wszystkim w transporcie dalekodystansowym, przygotowała samochody miejskie, z nisko osadzonymi kabinami i małymi, 7-litrowymi silnikami.

Scania sprzedaje 9 tys. dystrybucyjnych ciężarówek miejskich i spodziewa się, że w 2020 roku zwiększy wynik o 20 proc. – Mamy duże udziały w segmencie dalekodystansowym, trudno będzie powiększyć sprzedaż samochodów budowlanych, dlatego naturalnym jest rozwój w segmencie, który rośnie – wyjaśnia dyrektor produktu w segmencie miejskim Henrik Eng.

 

Kabina L

Najważniejszą nowością w ofercie Scanii jest kabina niska oznaczona L. W stosunku do najniżej posadowionej kabiny P jest obniżona o 220 mm i przesunięta do przodu o 550 mm. Ma 2 m wysokości i można zamówić ją z dachem niskim, standardowymi i wysokim. Podłoga znajduje się na wysokości 93 cm i wiodą do niej dwa stopnie. W wersji z przyklękiem, podłoga kabiny znajduje się na wysokości ok. 80 cm i ma jeden stopień, który znajduje się na wysokości 440 mm, gdy przepisy dopuszczają 550 mm.

Konstruktorzy podkreślają, że zwiększyli widoczność kierowcy: jego miejsce pracy jest bliżej deski rozdzielczej niż w poprzedniej generacji ciężąrówek, słupki przednie są cieńsze niż w starych kabinach. Do tego kabina (L i P) otrzymała okno na dole prawych drzwi.

Kabina L jest przejściowa (nie ma tunelu silnika), mieści do czterech osób (z kierowcą) i chroniona jest przed drobnymi stłuczkami rzez lekko wystający przed obrys zderzak. Wykonany z metalu wytrzyma obciążenie połowy nacisku przedniej osi, czyli ok. czterech ton. Solidna budowa jest niezbędna, gdyby zdarzyło się, że samochód przyklęknął i oparł się na krawężniku.

Scania rozpoczęła projektowanie niskich kabin równocześnie z początkiem prac nad nową generacją samochodów w 2006 roku. Wymagania przewidywały, że kabiny będą wytwarzane z elementów już dostępnych, przy minimalnej liczbie nowych wytłoczek. W 2014 roku powstał pierwszy prototyp, a kolejne 4 lata zajęło udoskonalenie konstrukcji, przygotowanie podwozi oraz produkcji kabin.

Są one spawane na małej, ale częściowo zrobotyzowanej linii spawalniczej w fabryce w Laxa. Na tej samej linii spawane są kabiny załogowe. Trafiają stamtąd do głównego zakładu kabin Scania w Oskarsham, gdzie są lakierowane, wyposażane i jadą z innymi kabinami na linię montażową do Sodertalie. Dzięki wykorzystaniu do produkcji modeli z kabinami L standardowego procesu produkcyjnego, modele z niskimi kabinami będą dostępne przy takim samym czasie oczekiwania jak modele z innych segmentów i będą od nich jedynie niewiele droższe. Do tej pory oferowane miejskie modele Scanii były o ponad 30 proc. droższe od popularnych wersji.

 

Małe silniki

W modelu miejskim Scania zaoferowała małe, 7-litrowe silniki o mocach 220, 250 i 280 KM. Są one o 360 kg lżejsze od 5-cylindrowych jednostek 9-litrowych i zużywają od nich o 10 proc. mniej paliwa. – W zastosowaniach miejskich liczy się każdy kilogram i małe silniki powinny być popularnym wyborem – przewiduje asystentka głównego konstruktora w dziale badawczo-rozwojowym Scania Anna Wingren.

Te 6-cylindrowe diesle są pochodną produkowanych w Europie silników Cummins. Wspólny jest kadłub, głowica, wał korbowy, tłoki i korbowody. Scania zrezygnowała z recyrkulacji spalin i dobrała własną turbosprężarkę o stałej geometrii, elektroniczne sterowanie pracą silnika i koło zamachowe. Wydech wyposażony został w system SCR. – W silniku jest ok. stu nowych części – szacuje Wingren.

Scania uważa, że 7-litrowe diesle o mocach do 280 KM mogą napędzać pojazdy o dmc do 26 ton. Maksymalny moment obrotowy dochodzi do 1200 Nm, który trafia na zrobotyzowane przekładnie Opticruise.

Z kabiną L można wybrać także silnik 5-cylindrowy, o pojemności 9 litrów i mocy 280, 320 i 360 KM. Natomiast z kabiną P dostępny jest także 7-litorwy diesel, a wówczas tunel silnika jest obniżony o 95 mm.

Władze już zapowiadają, że za kilka lat wprowadzą zakazy wjazdu do centrów modeli napędzanych silnikami diesla. Montowane w Scaniach silniki można tankować paliwem HVO, zaś 9-litorwa jednostka o mocy 320 KM i 360 KM proponowana jest w wersji przystosowanej do spalania 100-procentowym biodieslem.

Scania poszerzyła ofertę o 9- i 13-litrowe gazowe silniki. Oba otrzymały wtrysk gazu do przewodów ssących i świece zapłonowe. Wymieniane są co 45 tys. km. Spalanie w silnikach gazowych przebiega ciszej niż w wysokoprężnych, dzięki czemu spełniają one limity głośności w obszarach ciszy, wynoszący 72 dB(A).

Silniki mogą być zasilane z butli zawierających sprężony gaz ziemny (CNG) lub płynny gaz ziemny (LNG). W pierwszym przypadku zasięg wynosi 500 km, w drugim jest dwa razy dłuższy.

T&M nr 5/2018

Tekst: Robert Przybylski

Add comment

Security code Refresh

    okładkana stronę   okładka 10 2022   okladka   okładka fc   wwwokladka   okładka1   okładka 5 www

OBEJRZYJ ONLINE