Volvo numerem 3
Firma Volvo Group Trucks Polska zorganizowała w Warszawie konferencję prasową w Popielec. Nie było jednak powodów do pokutnego posypywania głów, bo 2017 rok oceniono jako udany.
Volvo jest trzecie na polskim rynku ciężarówek o dopuszczalnej masie całkowitej ponad 16 ton. W ubiegłym roku zarejestrowano 4.356 egzemplarzy, dane za Centralną Ewidencją Pojazdów i Kierowców (CEPiK), co dało udział rynkowy przekraczający jedną szóstą, dokładnie 17,21 proc. Wprawdzie w porównaniu z 2016 został odnotowany spadek o ponad 100 sztuk, ale nie jest to powód do załamywania rąk. Małgorzata Kulis, dyrektor zarządzający Volvo Group Trucks Polska podkreśliła, że Volvo skierowało większą uwagę na segmenty podwoziowe. Rzeczywiście, wzrost w podwoziach rok do roku wyniósł aż 36 proc. Na bieżący rok Volvo zakłada nieco wyższy udział w całym rynku dużych ciężarówek, na poziomie 18 proc.
Druga noga, krajowa
Paweł Węcłowski, dyrektor sprzedaży Volvo Trucks Polska, nie ujmując niczego segmentowi przewozów międzynarodowych, podkreślił znaczenie krajowego rynku transportowego. To powinna być druga noga sprzedaży, dlatego będzie kontynuowana kampania 4 Poland Wspieramy Polski Transport. Od marca zostanie przygotowany rotacyjny stok modeli FM i FMX z zabudowami, do transportu regionalnego i lokalnego. Przyciągnąć ma m.in. specjalna oferta serwisowa polegająca na czterech latach gwarancji na układ napędowy. Odpowiedzią na oczekiwania klientów ma być finansowanie w złotówkach. Logiczne posuniecie – firmy zainteresowane tego rodzaju pojazdami mają przecież przychody w krajowej walucie.
Poza tym wiosną rusza kampania sprzedażowa Fire & Ice, czyli Ogień i Lód. Samochody Fire to podstawa oferty, są ukierunkowane na dynamikę jazdy, która stanowi mocną stronę szwedzkiej marki. Fire Plus to propozycja dla firm dużo jeżdżących po górach i z ciężkimi ładunkami. Dzięki dwusprzęgłowej skrzyni biegów I-Shift Dual Clutch auto ani na moment nie traci trakcji. Z kolei pojazdy Ice najlepiej sprawdzą się na płaskich terenach i z średnim obciążeniem. Celem jest oszczędzanie paliwa, stąd spojlery i oprogramowanie Eco.
W tym roku Volvo Trucks obchodzi 90-lecie, ale nie przewiduje specjalnych edycji samochodów, jak dekadę i dwie dekady wcześniej. Taka edycja będzie dotyczyła 25-lecia modelu FH. Dalsza przyszłość – przynajmniej jeśli idzie o popularność – dotyczy aut na płynny gaz ziemny LNG. Volvo w tym roku wprowadzi do sprzedaży FH LNG oraz FM LNG, jako ciągniki siodłowe i podwozia, z silnikami 420 i 460 KM. Potrzebują one również oleju napędowego do wspomagania zapłonu gazu, udział tradycyjnego paliwa wynosi 5-10 proc. LNG traktujmy na razie w kategoriach technicznej ciekawostki.
Kierowcy, nie tylko Volvo
Po rocznej przerwie, w marcu, rusza konkurs dla kierowców Volvo Trucks Driver Challenge. Będzie otwarty dla wszystkich zawodowych kierowców, nie tylko tych jeżdżących Volvo. Żeby dostać się do części praktycznej, trzeba wpierw zaliczyć eliminacje teoretyczne, czyli test na stronie internetowej. Krajowy finał zaplanowano na 14 czerwca, światowy na wrzesień.
Renault Easy Ride
Siostrzana marka, Renault, dostarczyła 1741 sztuk o dopuszczalnej masie ponad 16 ton. Dało to udział około 8 proc. i zarazem najwyższą dynamikę na rynku, 9,2 proc., co podkreślała Ewa Jezierska, dyrektor sprzedaży Renault Trucks Polska. Nie ukrywała przy tym, że w przeszłości udziały Renault były dwucyfrowe.
Bestsellerem przyczyniającym się do poprawy wizerunku marki powinna być seria Easy Ride, czyli pojazdy skupiające w sobie wszystkie najlepsze cechy gamy T. A więc 13-litrowy silnik oferujący 440 KM, ale przede wszystkim szeroki zakres roboczych prędkości obrotowych, od 850 do 1500. Do tego skrzynia biegów Optidriver i komfortowa, średnia kabina Sleeper Cab. Generalnie ma to być samochód wybaczający braki w technice (eko)jazdy. Ten argument nabiera znaczenia w sytuacji permanentnego braku kierowców.
Duża wagę Renault Trucks w Polsce przywiązuje do aktywności związanej z podwoziami. Plan jest taki, żeby za dwa-trzy lata podwozia stanowiły około jednej trzeciej całej sprzedaży marki w naszym kraju. W budowlance będą promowane pojazdy 8x4, ale także 8x6. Unikalnym rozwiązaniem jest Optitrack, dołączany hydraulicznie napęd jednej z osi, lżejszy od rozwiązań typowo mechanicznych. Segment podwozi to również pojazdy dystrybucyjne, zwłaszcza D16 z nadwoziami termoizolowanymi. Warto odnotować sprzedaż pierwszego w naszym kraju D16 CNG, czyli na sprężony gaz ziemny. Egzemplarz z nadwoziem do zbiórki śmieci trafił do Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej (PGK) w wielkopolskim Śremie.
Interesująco zapowiada się X-Road, czyli używane samochody z gamy T przygotowane w fabryce Renault do zastosowań budowlanych. Modyfikacje obejmą m.in. większy prześwit, oprogramowanie skrzyni biegów, montaż ręcznego gazu i odpowiednich opon.
T&M nr 2/2018
Tekst: Jacek Dobkowski
Add comment