Scania Test Tour 2016
W żwirowni. Tegoroczna edycja budowlanego touru Scanii zaczęła się 31 marca, a skończyła 8 kwietnia. W tym czasie 11 pojazdów przystosowanych do pracy w budownictwie, leśnictwie i branży energetycznej uczestniczyło w sześciu pokazach.
Przypatrywaliśmy się drugiej w kolejności imprezie, pod Łodzią, konkretnie w Erazmowie koło Koluszek. Zaproszeni klienci Scanii, obecni i potencjalni, mogli do woli pojeździć autami po żwirowni. Nie brakowało stromych podjazdów, spadków, czy zdradliwej, grząskiej nawierzchni na niektórych fragmentach. W każdej kabinie był instruktor Scanii pomagający rozwiać wątpliwości, w razie potrzeby siadający za kierownicą w trudniejszych momentach.
Ciągle trzeba uważać
Wbrew pozorom warunki na żwirowni nie należały do łatwych, do czego przyczynił się m.in. nocny i poranny deszcz. Samochody poruszały się z obciążeniem, cały czas krążyła po placu kołowa ładowarka Komatsu. Poza podstawowymi zadaniami służyła nieocenioną pomocą w razie zakopania się samochodu.
– Chociaż może być płasko, to w terenie budowlanym trudno określić , jakie jest dalej podłoże – tłumaczy Rafał Nowak, jeden z kierowców Scanii. – Przez kilka metrów może być podłoże sztywne, gęste, po którym auto idzie po wierzchu, a za moment będzie grząsko, gdzie przy buksowaniu kół trzeba wcześniej przygotować odpowiedni bieg, bo zabraknie mocy.
Przełożenia są bardzo ważne, zawsze kierowca powinien mieć zapas. Gdy będzie zapas, buksowanie kół może okazać się niestraszne, nawet na dłuższych odcinkach. Z drugiej strony zbyt duża moc na kołach nieobciążonego pojazdu może powodować kłopoty, zrywanie trakcji. Dociążony samochód te same fragmenty jest w stanie pokonać pewniej.
– Dobry napęd taki jak w Scanii i odpowiednia pomoc instruktora sprawiają, że nawet mało doświadczony kierowca poradzi sobie tutaj, na żwirowni z najtrudniejszym terenem – obiecuje Rafał Nowak.
Dobre perspektywy
W zeszłym roku udział Scanii w polskim rynku pojazdów konstrukcyjnych wyniósł prawie 20 proc., sprzedano 54 wywrotki, 40 pojazdów do lasu, oraz 33 hakowce. Jak widać z tych liczb, nie jest to z pewnością dominujący segment, tym niemniej perspektywiczny. Eksperci Scanii przewidują, iż rynek ten będzie się w Polsce rozwijał. Najlepszy argument – do 2020 r. państwo wyda 150 mld zł na budowę i utrzymanie infrastruktury drogowej. Wobec tak poważnych inwestycji będzie potrzebny odpowiedni sprzęt i odnowienie flot.
Błażej Bąder, specjalista ds. sprzedaży w Scania Polska ocenia, że na polskim rynku pożądane będą budowlane konfiguracje z napędem również na przednią oś, 8x6 i 6x6. Po fazie projektowania zaczynają się teraz roboty w terenie. A zawsze na początku budowy dróg w grę wchodzi cięższy teren, więc 8x6 i 6x6 przyda się najbardziej. Oczywiście warianty 8x4 i 6x4 również będą kupowane.
– W zeszłym roku zwiększyliśmy w Polsce sprzedaż samochodów 8x6 i 6x6, rynek pojazdów do ciężkiego terenu ożywił się – zaznacza Błażej Bąder. – Scania nie jest najtańszym produktem, ale przede wszystkim solidnym, z rozwiązaniami sprawdzonymi od lat. Dwa silniki 410 KM i 450 KM bez recyrkulacji spalin EGR to duża zaleta. Prostsza konstrukcja, a spełnia normę Euro 6. W tym roku planujemy wprowadzić w segmencie budowlanym ofertę kontraktów obsługowo-naprawczych ujętych w cenie pojazdu.
Scania współpracuje z kilkoma firmami wykonującymi zabudowy, trudno wskazać wśród nich zdecydowanego lidera. Klienci mają różne, swoje preferencje i Scania stara się je uwzględniać i zaspokajać. Nabywca może odebrać od dealera skompletowany pojazd, albo nabyć podwozie.
– Zamówiliśmy kilkanaście samochodów konstrukcyjnych na stok – dodaje Błażej Bąder. – W tej chwili są zabudowywane. To są wywrotki, betonomieszarki, samochody do lasu, w często wybieranych kompletacjach. Poza tym mocno liczymy na sprzedaż betonomieszarek, na podwoziu 8x4, czyli takim bardziej drogowym, mniej off-roadowym. Ogólnie jest taka tendecja, że tak jak na Zachodzie nie robimy maksymalnie tego co się da, jeśli chodzi o ładowność. Liczy się bardziej odchudzone podwozie, odchudzona, mniejsza zabudowa. Gruszki 10-metrowe są zastępowane 9-metrowymi, a podwozia z ciężkimi mostami ze zwolnicami są wypierane przez lżejsze konstrukcje, często z aluminiowymi felgami.
Tekst: Jacek Dobkowski
T&M nr 4/2016
Add comment