Dostawcze z plusem
W ciężarówkach tak sobie, w naczepach również, natomiast na nowe dostawcze do 3,5 tony DMC popyt w Polsce wygląda lepiej niż w 2023 r.
Dane za 11 miesięcy wskazują na niewielki wzrost względem zeszłego roku, o 2,7 proc., wśród wszystkich pojazdów użytkowych to wręcz rewelacja.
Od 1 stycznia do Andrzejek włącznie zarejestrowaliśmy 59.802 nowe pojazdy dostawcze do 3,5 tony DMC, ze wzrostem o 2,7 proc. rok do roku, konkretnie 1.559 sztuk. W tym okresie liderem była marka Renault, zarejestrowała 11.978 egzemplarzy (+0,2 proc. r/r). Francuzi objęli ponad jedną piątą rynku, dokładnie 20,5 proc. Drugi zameldował się Ford z rezultatem 8.786 (+3,5 proc.). Znajdujący się na najniższym stopniu podium Fiat – 6.838 aut (-3,7 proc.), wyprzedził Toyotę (6.460, +4,5 proc.) oraz Mercedesa (5.620, +13,7 proc.).
W rankingu modeli, w tym czasie pierwsza lokata przypadła Renault Masterowi, 8.379 szt. Sam Master sprzedawał się prawie tak samo jak Ford, drugi na rynku oraz lepiej od Fiata i wszystkich innych rywali z dalszych pozycji. Kolejny wśród modeli był Fiat Ducato (4.898), trzecie Iveco Daily (4.690), czwarty Mercedes-Benz Sprinter (4.612), za nim piaty Ford Transit (3.483). Tyle danych z PZPM, Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Przedstawiciele importerów i producentów oceniają polski rynek dostawczaków jako stabilny, z dążeniem do niewielkiego wzrostu, o dobrej dostępności produktów.
Zakładają, iż pozytywny trend utrzyma się i w 2025 rynek nieznacznie się zwiększy. Jak komentuje Magdalena Słoniewska, head of marketing van Mercedes-Bez Polska, na przyszły rok można patrzeć pozytywnie. W br. Mercedes zanotował solidne zwiększenie rejestracji o 13,7 proc. Stabilna polityka flotowa, dedykacja oraz pełna elektryfikacja całej gamy modelowej przekładają się pozytywnie na rozwój sprzedaży. Dużą rolę odgrywa również profesjonalizacja sieci i dedykowane wyłącznie samochodom dostawczym salony – Van Pro i Van Pro Advance.
– Z optymizmem patrzymy w przyszłość – uważa Jerzy Koziński, dyrektor sprzedaży samochodów dostawczych grupy Stellantis w Polsce. – Polski rynek samochodów dostawczych oraz sytuacja gospodarcza stabilizują się, co pozytywnie wpływa na popyt na nowe auta. Mamy nadzieję, że te trendy będą się utrzymywały.
Eksperci firmy Volkswagen Samochody Dostawcze podkreślają, że specyfiką polskiego rynku jest wyjątkowo duży, jak na warunki europejskie, udział segmentu Craftera, czyli najcięższego. Ten segment od stycznia do listopada br. stanowił ponad 45 proc. rejestrowanych na polskim rynku nowych dostawczaków.
– Przyszły rok będzie niewątpliwie pełen wyzwań – podsumowuje Janusz Chodyła, attache prasowy Renault Polska – Głównie w związku z większą presją na sprzedaż samochodów elektrycznych, co będzie wpływać na ofertę i potencjalne „zachęty” importerów do przesiadki na elektryki. Zwłaszcza, że aktualne doniesienia o rządowych dotacjach pomijają samochody dostawcze.
Zdecydowany lider
Renault prowadzi po 11 miesiącach zdecydowanie. Wprawdzie w listopadzie na pierwszą lokatę w rejestracjach wysunął się Ford, lecz różnica wolumenu okazała się niewielka, raptem 66 sztuk. Janusz Chodyła z Renault Polska, zwraca uwagę, iż całoroczny wynik marki to pierwsze miejsce, z aktualną przewagą nad Fordem ponad 3.000 egzemplarzy. Jak wyjaśnia, głównym powodem rezultatu w listopadzie jest… nowa generacja Mastera.
– Poprzedni model wyprzedał się szybciej niż planowaliśmy, a nowy właśnie teraz zaczyna docierać do klientów w większych ilościach – szczerze przyznaje Janusz Chodyła i wylicza składniki sukcesu marki.
– Kompletna gama produktowa w każdym segmencie, w tym pełna gama samochodów elektrycznych. Własne produkty, opracowane we własnym zakresie modele, nie tak zwany badge engineering i korzystanie z zaadaptowanych, gotowych rozwiązań innych marek. Certyfikowani zabudowcy (współpracujemy ze znaczną większością firm, które operują na naszym rynku) i dopasowanie oferty aut zabudowanych do potrzeb absolutnie każdego klienta. Bogate wyposażenie standardowe naszych samochodów, w tym rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa i multimediów, które stawiają nas w czołówce rynku. Pełne pokrycie geograficzne Polski przez sieć dealerską. Duży nacisk kładziemy na wyspecjalizowaną obsługę klientów w ramach sieci Pro+. Są to wybrane lokalizacje dealerskie, przygotowane na obsługę klientów biznesowych, z rozwiązaniami specjalnie dla tej grupy.
Wokół Stellantisa
Robert Mularczyk, PR regional senior manager Toyota Central Europe w Warszawie podaje przyczyny tak wysokiej, czwartej pozycji Toyoty, która korzysta z modeli dostawczych opracowanych przez inne marki (z koncernu Stellantis), poza pikapem Hilux:
– To konsekwentne pokazywanie Polakom, że mamy w ofercie takie samochody. Nadal jesteśmy na etapie budowania aut dostawczych w polskiej Toyocie. Rozbudowywanie sieci Toyota Professional, dedykowanej dla aut dostawczych i generalnie flotowych. Unikatowy program gwarancyjny, z przebiegiem do miliona kilometrów! Wprowadzenie gwarancji mobilności – unikatowego wsparcia, gdy samochód musi zostać na serwisie.
Rok 2025 upłynie w Toyocie pod znakiem Maxa, tzn. modelu Proace Max. To największy wóz, techniczny odpowiednik Fiata Ducato, Citroena Jumpera, Opla Movano, Peugeota Boxera. Auta w takim, dużym rozmiarze jak na 3,5-tonówki są poszukiwane na naszym rynku.
Na oryginał, czyli na Fiata Ducato, liczy Stellantis, właściciel marek Citroen, Fiat Professional, Opel, Peugeot. Ducato III to wciąż numer jeden w gamie użytkowej Stellantisa, mimo że od jego prezentacji upłynęło 18 lat. Teraz w sprzedaży znajdują się samochody po trzeciej modernizacji.
Jerzy Koziński ze Stellantisa wskazuje promocyjn
ą cenę 99.900 zł netto Fiata Ducato Furgon L2H2 z silnikiem 2.2 o mocy 120 koni. Mniejsze samochody z gamy Fiata są także dostępne w bardzo korzystnych ofertach. Z pewnością pozytywnie odbije się to na dalszym umocnieniu pozycji marki – przekonuje dyrektor Koziński.
Potrzeby przede wszystkim
Specjaliści Volkswagena podkreślają kilka, kluczowych zagadnień dla polskiego klienta zainteresowanego dostawczymi. Decydujące są przede wszystkim potrzeby konkretnego klienta. W zależności od tego do czego samochód będzie wykorzystywany decydująca może być np. ładowność, wymiary przestrzeni ładunkowej albo ilość miejsc. Istotną rolę pełnią również rozwiązania techniczne wpływające na eksploatację oraz serwisowanie pojazdu (np. pasek rozrządu). Bardzo często samochód jest narzędziem codziennej pracy klientów, w związku z tym niezmiernie ważne są niezawodność oraz to, że w przypadku awarii nie będzie konieczne ponoszenie dodatkowych kosztów. W tym obszarze Volkswagen Samochody Dostawcze oferuje w standardzie pięcioletnią gwarancję z limitem 250 tys. km. Bardzo ważne pozostają też takie kwestie jak cena oraz rabat przy zakupie auta, także indywidualne preferencje i przekonania dotyczące konkretnych marek lub modeli (np. solidność Transportera).
T&M nr 12/2024
Tekst: Jacek Dobkowski
Add comment