swieta

Uta wrzesień

loga na www miedzy banery

 najnowsze zyczenia

Dwie do góry

Sprzedaż ciągników siodłowych w Polsce jest ściśle powiązana z różnymi czynnikami, takimi jak kondycja gospodarki, zapotrzebowanie na usługi transportowe oraz regulacje związane z transportem drogowym i ekologią.

Najlepiej w tym roku, przez 10 miesięcy, sprzedawały się ciągniki siodłowe Scanii. Marka ta zanotowała wzrost względem analogicznego okresu zeszłego roku, tak samo jak trzeci na rynku MAN. Drugie było Volvo. Otrzymaliśmy komentarze od przedstawicieli marek DAF, MAN, Volvo. Zacznijmy od wicelidera, Monika Trzosek, dyrektor sprzedaży w Volvo Trucks Polska podkreśla, iż ostatnie miesiące to zdecydowanie czas pełen wyzwań i konieczność przestawienia się na działanie w rzeczywistości nieco innej, niż ta, do której mogliśmy przywyknąć przez ostatnie lata. W porównaniu do lat ubiegłych klienci są znacznie bardziej ostrożni w podejmowaniu decyzji zakupowych.

– Obserwując wyniki wszystkich producentów, widzimy, że sytuacja na całym rynku zmieniła się, jednak byliśmy świadomi tej perspektywy już wcześniej, planując strategię naszych działań – dodaje Monika Trzosek. – To właśnie w tym roku Volvo Trucks powiększyło ofertę o odświeżone modele, FM Low Entry oraz gamę FH Aero. Dzięki różnorodności modeli oraz napędów wciąż generujmy dobre wyniki, jeśli chodzi o sprzedaż pojazdów nowych.

Zdaniem Bernarda Wieruszewskiego, dyrektora ds. produktu i sprzedaży pojazdów ciężarowych MAN Truck & Bus Polska rynek ciągników siodłowych 1:1 oddaje sytuację ekonomiczną Europy. Recesja jest widoczna i stąd też wyraźny spadek w tym segmencie. Trzeba jednak zwrócić uwagę na ważny fakt, że sytuacja w innych krajach europejskich wygląda inaczej niż w Polsce, np. w Hiszpanii mamy wzrost liczby rejestraciezarowki1cji. Malejący popyt na ciągniki siodłowe w Polsce związany jest oczywiście z tym, że nasz kraj jest głównym graczem w transportach długodystansowych w Europie. Należy zaznaczyć, że w tym trudnym kontekście MAN zwiększył swoje udziały w segmencie ciągników w Polsce o prawie 4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2023.

 

W poszukiwaniu przyczyn

Bernard Wieruszewski z MAN-a nie ukrywa – mamy doskonały produkt. Rocznik modelowy 2024 to do 6 proc. oszczędności paliwa w porównaniu z poprzednikiem. Klienci wybierają pewnego, niezawodnego i ekonomicznego partnera biznesowego, który pozwoli im działać w trudnych czasach.

– Przyczyn spadku sprzedaży ciągników siodłowych może być kilka – komentuje Agnieszka Głowicka, marketing manager DAF Trucks Polska. – Przede wszystkim na rynku polskim jest mniej zleceń, a to przekłada się na mniejsze zapotrzebowanie na tabor. Dodatkowo, obserwujemy spadek konsumpcji, w Polsce w miesiącu wrzesień, sprzedaż detaliczna spadła o ponad 3 procent. Powodem jest z pewnością wzrost kosztów produkcji, wzrost cen surowców i energii oraz kosztów pracy, co bezpośrednio przekłada się na ceny żywności. Polski rynek transportowy to głównie ciągniki przeznaczone do transportu międzynarodowego. Konkurencja jest duża, nasi klienci sygnalizują trudności w utrzymaniu swoich stałych zleceń.

Warto jeszcze przytoczyć opinię Moniki Trzosek z Volvo. Obecna sytuacja odzwierciedla naturalne, cykliczne zmiany w branży, które są jej nieodłączną częścią. Mimo tych trudności Volvo, dzięki szerokiej ofercie i dostępności pojazdów, wciąż cieszy się zaufaniem i zainteresowaniem klientów.

ciezarowki2– Dzięki krótszym terminom dostaw i pełnej gotowości do obsługi zamówień dążymy do osiągnięcia możliwie najlepszych wyników na koniec tego roku – deklaruje Monika Trzosek.

 

I co dalej?

– Trudno snuć prognozy na 2025 z dzisiejszej perspektywy, tym bardziej że przewidywania dotyczące br. nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości. Informacje docierające z sektora samochodów osobowych, jednej z lokomotyw napędzających branżę transportową, nie są optymistyczne. Mimo wszystko możemy spodziewać się odbicia w drugim półroczu 2025. MAN jest gotowy – zapewnia Bernard Wieruszewski.

Volvo stawia na indywidualne podejście do klienta, na elastyczność oraz innowacyjne rozwiązania. Priorytetem w nadchodzącym roku będzie promocja produktów z najnowszej gamy FH Aero oraz rozwój oferty pojazdów elektrycznych i gazowych.

– Jednym ze składowych TCO (całkowite koszty użytkowania pojazdu) są opłaty autostradowe a te coraz częściej klasyfikowane są w oparciu o poziom emisji dwutlenku węgla – mówi Agnieszka Głowicka, DAF. – Dlatego tak duży nacisk kładzie marka DAF Trucks na właściwą specyfikację pojazdu, by zapewnić klientom jak najbardziej efektywne auto. Nasze działy handlowe u dealerów zostały wyposażone w odpowiednie kalkulatory, które już na etapie specyfikowania ciężarówki określają poziom CO2 i klasę.

 

T&M nr 11/2024

Tekst: Jacek Dobkowski

Add comment

Security code Refresh

    okładkana stronę   okładka 10 2022   okladka   okładka fc   wwwokladka   okładka1   okładka 5 www

OBEJRZYJ ONLINE