Uta wrzesień

loga na www miedzy banery

2. Truck machines 1170x150 px v2

loga na www miedzy banery

Bosch filtry truck 1170x150

loga na www miedzy banery

MAN TGX MY24 Banner 1170 x 150

loga na www miedzy banery

Eurowag

loga na www miedzy banery

Fuchs

loga na www miedzy banery

hella wrzesień

loga na www miedzy banery

1150x300 Actros L

Metallica!

Iveco było partnerem logistycznym europejskiej części trasy zespołu Metallica „M72 World Tour”.

W Warszawie legenda thrash metalu dała dwa koncerty na Stadionie Narodowym, w piątek, 5 lipca i niedzielę, 7 lipca. Bardzo ciekawy pomysł – gramy wszędzie po dwa razy, z całkiem różnymi setlistami. Taka właśnie okazała się trasa „M72 World Tour” promująca najnowszy album „72 Seasons”. Bilety można było nabywać dowolnie, na pierwszy dzień, na drugi, na oba. Okrągła scena, w kształcie dętki (żeby porównać z czymś motoryzacyjnym) pozwalała na sprzedawanie biletów na dosłownie całym stadionie. Ba, w środku sceny urządzono snake pit, wężową jamę, do której wejściówki były jeszcze droższe.

Metallica zasługuje na wieczny szacunek fanów rocka za to, że wprowadziła thrash metal, muzykę ciężką i ambitną, do mainstreamu. Stało się to przede wszystkim za sprawą piątego LP, pod mało oryginalnym tytułem „Metallica” z roku 1991 o charakterystycznej, czarnej okładce. Wprawdzie złośliwcy pytają, na której płycie Metallica „się skończyła”, ale trzeba przyznać, że zdecydowana większość albumów trzyma naprawdę wysoki poziom, niedostępny dla wielu innych kapel. Z drugiej strony tylko popularność i wcześniejsze dokonania zespołu sprawiły, że takie longplaye jak „Load”, „Reload”, „St. Anger” wylądowały na czele listy najlepiej sprzedających się płyt w Stanach. Podczas gdy artystyczne perełki, „Master Of Puppets”, czy „…And Justice For All” znalazły się znacznie niżej w tym zestawieniu Billboard 200, zwłaszcza „Master…”. Oczywiście, muzycy takiej grupy muszą być fachowcami co się zowie, choć wielu słuchaczy zwraca uwagę, że technika perkusisty Larsa Ulricha do najbardziej błyskotliwych nie należy. No ale Metallica to jego zespół.

Słucham Metalliki prawie 40 lat, od 1985 r. Swego czasu pisałem o muzyce, m.in. recenzje płyt. Na koncercie tego bandu byłem wcześniej na warszawskim Bemowie, 16 czerwca 2010, w ramach „Sonisphere Festiwal” wystąpiła wielka czwórka amerykańskiego thrashu, alfabetycznie: Anthrax, Megadeth, Metallica, Slayer. Metallica, największa gwiazda, grała rzecz jasna na końcu. Nie była jednak zespołem, który uczynił największe wrażenie, wówczas Slayer wbił słuchaczy w ziemię morderczą perfekcją.

 

Momenty były

Warszawski koncert 5 lipca wspominam jako bardzo dobry. Czytałem w internecie dwie recenzje, dziennikarskie, sporządzone jakby na kolanach. Same zachwyty. No nie, każdy zespół można krytykować, nawet Metallikę. Słabsze momenty wydarzyły się dwa – początek kultowej solówki na basie w „Orionie” oraz to na co wszyscy czekali, czyli utwór po polsku. Niestety, w piątek był kawałek anglojęzyczny „Back In Warsaw”, jam w wykonaniu gitarzysty solowego Kirka Hammetta i basisty Roberta Trujillo. Aplauz wzbudził średni. W niedzielę zagrali „Kocham Cię kochanie moje” Maanamu. To rozumiem.

Na szczęście magicznych minut zdarzyło się w piątek o niebo więcej. Przykładowo „Fade To Black”, „Seek & Destroy” z refrenem wykrzyczanym przez dziesiątki tysięcy gardeł, czy żywiołowo zagrany „Master Of Puppets”. Jednak gdy tylko wybrzmiały ostatnie akordy tego tytułowego utworu z ich najlepszej płyty, rozpoczęło się masowe wychodzenie ludzi. Bisu nie było, ale fajnie że zdecydowali się na takie rzeczy jak „Lepper Messiah”, czy „Harvester Of Sorrow”, gratki dla prawdziwych fanów thrashu. I jeszcze coś, produkowały się dwa suporty, Mammoth WVH i Architects. Liderem tego pierwszego jest Wolfgang Van Halen, syn śp. Eddiego Van Halena, kiedyś najlepszego gitarzysty rockowego na planecie.

 

Iveco i olbrzymia scenografia

Każdemu kawałkowi Metalliki towarzyszyły animacje na 8 (słownie: ośmiu) bardzo dużych, walcowatych ekranach rozstawionych na płycie stadionu, dookoła sceny. Przy „Fuel” widzieliśmy pracujące wnętrza silników, również Wankla. Olbrzymie pylony podtrzymywały te ekrany oraz głośniki. Osiem potężnych zestawów, więc nagłośnienie stadionu (o które się obawiałem) okazało się na najwyższym poziomie,. Może tylko kilka razy wokal Jamesa Hetfielda wydawał się zbyt przesterowany, ale jak na prawie dwugodzinny występ nie ma się do czego przyczepić.

Rozstawienie takiej scenografii wymaga czterech-pięciu dni pracy, demontaż trwa krócej, dowiadujemy się od Aleksandry Zielińskiej, marketing manager Poland, Ukraine & Baltics z Iveco Poland. Część floty transportowej stanowiły ciągniki Iveco, na różne paliwa, w nader efektownym czarno-żółtym malowaniu. Jeden S-eWay był prezentowany w bezpośrednim sąsiedztwie Iveco Motorhome na błoniach Narodowego, ale elektryczna ciężarówka, przy polskiej, publicznej infrastrukturze to raczej ciekawostka. Tak samo jak S-eWay Fuel Cell, czyli elektryk na ogniwa paliwowe, co dołączył do konwoju podczas ostatnich koncertów, w Hiszpanii.

 

HVO jeszcze nie u nas

Pozostałe Iveco również były eko, bo na gaz LNG / bioLNG oraz na diesel / renewable diesel. Jak wyjaśnia Michał Niemiec, sales manager commercial road transport w Shell Polska, reneweble diesel to HVO. Przypomnijmy, taki syntetyczny, odnawialny „napęd” jest wytwarzany z olejów roślinnych, takich jak np. olej rzepakowy lub palmowy, również z odpadów tłuszczowych. Shell oferuje to paliwo na wybranych rynkach – obecnie na niektórych stacjach w Niderlandach, Szwecji, Finlandii, Belgii w Unii Europejskiej oraz poza Unią, w Norwegii. Już wkrótce Shell Renewable Diesel będzie dostępny w Niemczech. W Polsce HVO nie jest na razie proponowany ze względu na obowiązujące prawo, m.in. brak możliwości sprzedaży tego paliwa przy dystrybutorze.

 

T&M nr 7-8/2024

Tekst: Jacek Dobkowski

Add comment

Security code Refresh

    okładkana stronę   okładka 10 2022   okladka   okładka fc   wwwokladka   okładka1   okładka 5 www

OBEJRZYJ ONLINE