Uta wrzesień

loga na www miedzy banery

MAN TGX MY24 Banner 1170 x 150

loga na www miedzy banery

DAF z lekką przewagą

Wprawdzie w kategorii DMC ponad 16 ton po październiku prowadzi na naszym rynku Volvo przed DAF-em, to w najważniejszym segmencie ciągników siodłowych kolejność jest odwrotna. DAF, Volvo, Mercedes, tak wygląda podium.

Identycznie jak w okresie od stycznia do października 2022 pierwszy jest DAF, mimo dwucyfrowego spadku rok do roku (szczegółowe dane prezentujemy w tabeli). Mariusz Piszczek, dyrektor zarządzający DAF Trucks Polska, zwraca uwagę na dużą niestabilność na rynku. Z jednej strony mamy niski poziom bezrobocia, z drugiej strony spowolnione tempo wzrostu nowych inwestycji. Dodatkowo wysoki poziom inflacji przy spadku stawek płaconych przewoźnikom powoduje, że nabywający ciężarówki podejmują decyzje zakupowe w oparciu o wszystkie kalkulowane koszty, jakie muszą ponieść.producenci1– Obserwujemy również, że na przestrzeni ostatnich kilku lat zmienił się model finansowania w naszym biznesie – dodaje Mariusz Piszczek.

– Większość klientów wydłużyła okres użytkowania swoich ciężarówek. Dziś nasi klienci nie muszą wymieniać aut co trzy lata. Korzystając z rozbudowanej oferty kontraktów serwisowych, użytkują ciężarówki nawet do pięciu czy sześciu lat. Biorąc pod uwagę te aspekty, można stwierdzić, że gorączka zakupowa jaka występowała przez ostatnie lata, jest już za nami. Niemniej jednak klienci składają zapytania, planują wymiany pojazdów, są i tacy, którzy dywersyfikują działalność swoich firm i chcą rozbudowywać floty. Wyniki rejestracji nowych pojazdów pokazują, że wbrew sygnałom rynek pojazdów użytkowych wzrósł w porównaniu do roku ubiegłego.

 

Bardzo wiele czynników

Volvo radzi sobie znakomicie w tym roku, prowadzi po 10 miesiącach w ogólnych rejestracjach powyżej 16 ton DMC. Małgorzata Kulis, VP, dyrektor zarządzająca Volvo Trucks Polska, podkreśla złożoność obecnej sytuacji:

– W całej Europie obserwujemy sygnały spowolnienia koniunktury, dlatego też to, co dzieje się na naszym rynku nie jest niczym szczególnym. Pamiętajmy, że od kilku już lat rynek pojazdów ciężarowych w Polsce systematycznie rósł, odnotowując kolejne rekordy. Czy będzie zatem korekta? Pewnie tak, bo branża motoryzacyjna znalazła się dziś w momencie przełomowym. Jest on mocno związany z europejskimi regulacjami prawnymi, rodzącymi konsekwencje dla produkcji pojazdów i dla całego ekosystemu transportu drogowego, w tym również dla kierunków rozwoju infrastruktury, czy finansowania projektów zielonej energii. Mówimy więc dziś o bardzo kompleksowej sytuacji, na którą wpływ ma bardzo wiele czynników. Musimy również pamiętać, że walka o przyszłość toczy się na wielu poziomach i w kilku obszarach naraz. Z jednej strony chodzi o wdrażanie przyszłościowych, niezawodnych i efektywnych technologii, które już są dostępne, a z drugiej, nie mniej ważnym wyzwaniem jest utrzymanie, czy wręcz zwiększanie konkurencyjności europejskich producentów w obliczu rosnącej konkurencji wytwórców spoza Europy. To wszystko wpływa znacząco na całkowity koszt użytkowania pojazdu, który liczony według starych metod wygląda słabo, ale rozumiany w kategoriach inwestycji długoterminowej i potencjalnych przyszłych korzyści – już znacznie lepiej.

producenci2

Z optymizmem

MAN utrzymał poziom pierwszych rejestracji ciągników sprzed roku, z minimalną zwyżką 0,6 proc. Jak zaznacza Bernard Wieruszewski, dyrektor ds. produktu i sprzedaży pojazdów ciężarowych w MAN Truck & Bus Polska, nastroje w branży transportowej kształtowane są przez różne czynniki (jak np. informacja o wzroście stawki maut w Niemczech, czy sytuacja geopolityczna) i nie pierwszy raz spotykamy się z rynkowymi turbulencjami. Jednak transport jest kluczowy dla funkcjonowania świata, a prognozy wskazują, że 2023 r. będzie rekordowy pod względem liczby rejestracji samochodów ciężarowych. Po ostatnich latach niepewności związanych z pandemią COVID i wybuchem wojny w Ukrainie, 2024 rok wydaje się z dzisiejszej perspektywy zapowiadać spokojniej. Przepisy związane z obszarem ekologii, dotyczące flot transportowych wymuszają wymianę pojazdów, tak więc przyszły rok rysuje się optymistycznie pod kątem zamówień i sprzedaży ciągników siodłowych.

 

Wybory i po wyborach

W Renault nabór zamówień na końcówkę 2023 i początek 2024 jest zauważalnie mniejszy. Marcin Majak, dyrektor sprzedaży Renault Trucks Polska wskazuje na kilka czynników. Po pierwsze, po okresie przerw w dostawach wszyscy producenci produkują na 100 proc. Po drugie, widoczne jest spowolnienie gospodarki europejskiej niezależnie od kraju, co oznacza mniejsze zapotrzebowanie na usługi transportowe. Po trzecie, rekordowe dostawy sprawiły, że floty firm transportowych są zarówno młode jak i duże.

producenci2– W Polsce widoczny jest trend oczekiwania – komentuje Marcin Majak. – Mamy tutaj kilka powodów. Poza już wymienionymi musimy mieć świadomość także, że przed chwilą odbyły się wybory parlamentarne, których konsekwencją być może, ale nie musi, zwolnienie środków na KPO (Krajowy Plan Odbudowy), co powinno być bardzo dużym impulsem do pobudzenia gospodarki i zachęcenia firm do inwestowania, a w konsekwencji do wzrostu zapotrzebowania na usługi transportowe.

 

Nadjeżdżają szybciej

Przez pewien czas główne zmartwienie przewoźników stanowiły terminy odbioru zamówionego sprzętu. Obecnie jest znacznie lepiej, np. DAF w pierwszej połowie listopada miał dostępne terminy na pierwszy kwartał przyszłego roku. Na nowe Volvo czeka się 8-12 tygodni, zależnie od specyfikacji. W przypadku Renault dzieje się podobnie, standardowo 2,5-3 miesiące. Jeżeli ktoś nie jest bardzo przywiązany do swojej własnej konfiguracji, może wybrać któryś z pojazdów oferowanych w akcjach handlowych. Standardowy, biały ciągnik z dużymi zbiornikami, z dobrym wyposażeniem, jednakże w uśrednionej specyfikacji, może zostać dostarczony w 4-6 tygodni.

– Niedawna rozbudowa i modernizacja fabryki pojazdów ciężarowych w Niepołomicach zwiększyła nasze możliwości produkcyjne i pozwoliła dopasować się do oczekiwań klientów, jeśli chodzi o terminy realizacji zamówień – mówi Bernard Wieruszewski z MAN-a.

 

Różne aspekty

Co jest w tej chwili najważniejsze dla firm zajmujących się ciężkim transportem drogowym – cena, wspomniana już dostępność i termin dostawy, spalanie, czy może jeszcze inne sprawy? Mariusz Piszczek (DAF) uważa, że wszystkie aspekty są ważne. W tym roku dochodzi jeszcze jeden niezwykle istotny element – poziom emisji CO2. Już od 1 grudnia zmianie ulegają opłaty autostradowe w Niemczech. Niemiecka ustawa niemal podwaja opłaty za przejazd ciężarówkami przez wprowadzenie dodatkowego czynnika, którym jest emisja dwutlenku węgla.

Biorąc pod uwagę fakt, że większość naszych klientów przejeżdża przez Niemcy, jest to istotny element kosztów, z którymi muszą liczyć się firmy transportowe. Wprowadzanie tego typu opłat jasno wskazuje na trend promujący pojazdy ciężarowe z napędem alternatywnym, o czym rozmawiamy już od wielu miesięcy. Co więcej, już dziś możemy spodziewać się wprowadzenia podobnych przepisów w innych krajach Unii. Nowa generacja DAF-a została tak zaprojektowana, aby w maksymalnym stopniu spełniać obowiązujące przepisy, jak również być przygotowanym na kolejne lata. Posiadacze nowej gamy DAF-a mogą mieścić się w klasie trzeciej, co znacznie obniży koszt opłat autostradowych.

– Wszystkie wymienione aspekty były, są i zawsze będą ważne – ocenia Małgorzata Kulis. – My w Volvo Trucks Polska stawiamy dodatkowo od zawsze na partnerstwo i kompleksowość proponowanych przez nas rozwiązań transportowych. Jakość obsługi, bezpieczeństwo w kontekście składania obietnic, doradztwo i wzajemne czerpanie z doświadczeń, to również istotne elementy obsługi klienta, elementy budujące współpracę na dobre i złe czasy.

– Z perspektywy klienta najważniejszy jest popyt w branży, którą reprezentuje, my natomiast dostarczamy mu narzędzie pozwalające na realizację jego celów biznesowych – podkreśla Bernard Wieruszewski (MAN). – Ciągnik siodłowy MAN, który będziemy produkować w 2024 roku jest o 6 procent bardziej ekonomiczny od modelu, który produkowaliśmy rok temu. Na koniec podsumowanie Marcina Majaka z Renault. Najważniejsze dla klientów producentów ciągników jest po prostu zarabianie pieniędzy. Żeby spełnić ten warunek, musi zaistnieć kilka parametrów i oczywiście nie bez znaczenia jest tutaj cena. Liczy się też dostępność i termin dostaw aut. Natomiast to wszystko musi zaistnieć w połączeniu z dostępnością kierowców, z podpisanym kontraktem na wykonywanie usługi transportowej. Ważne jest spalanie oraz cena paliwa. Tak naprawdę najważniejsze jest teraz posiadanie dobrze podpisanego kontraktu gwarantującego godziwą stawkę za wykonaną usługę i zapewniającego jak najlepszą płynność finansową.

 

T&M nr 11/2023

Tekst: Jacek Dobkowski

Add comment

Security code Refresh

    okładkana stronę   okładka 10 2022   okladka   okładka fc   wwwokladka   okładka1   okładka 5 www

OBEJRZYJ ONLINE