Uta listopad

loga na www miedzy banery

Inelo 1170x150

loga na www miedzy banery

1150x300 Mercedes

loga na www miedzy banerybp 2024 karta bp Plus Aral 1170x300px 3

loga na www miedzy banery

Prometeon luty

Oleje Klimowicz banner

loga na www miedzy banery

Kaessbohrerloga na www miedzy banery

Oleje Klimowicz banner 2

Silniki jak nowe

W środę, 4 października zostało oficjalnie otwarte Europejskie Centrum Odbudowy Silników Cummins w Modlniczce koło Krakowa.

Bez wątpienia jest to działanie proekologiczne, oszczędzające zasoby naszej planety. Po co utylizować, czy wyrzucać wyroby, skoro można poddać je fabrycznej renowacji? Po takich zaawansowanych zabiegach wyrób stanie się niczym nowy, nie będzie mu ustępował wieloma parametrami. Takie myślenie jest powszechne przede wszystkim w branży oponiarskiej – fabryczna regeneracja ogumienia – ale nie tylko. Identyczne podejście ma szefostwo Cumminsa, podkrakowski obiekt jest już 15. tego rodzaju na świecie i pierwszym w Europie, jak wynika z jednego ze slajdów pokazanych w trakcie oficjalnego otwarcia. Pozostałe centra odbudowy, „szpitale” dla silników znajdują się na innych kontynentach, w Ameryce Południowej (pięć), Azji (cztery), Ameryce Północnej (dwa), Australii (dwa), Afryce (jeden). Cummins szacuje, iż odbudowa silników wymaga aż o 85 proc. mniej energii niż produkcja fabrycznie nowych, mniejsze jest zużycie surowców, opakowań, siłą rzeczy spada również ilość złomu.

Teren działania nowego Centrum obejmuje szereg państw, w tym Turcję. W ostatnim czasie zapotrzebowanie na renowację silników wzrasta, co wiąże się choćby z rozwojem sektora górniczego. Inni klienci reprezentują takie branże jak morska, kolejowa, energetyczna, także budownictwo i rolnictwo. Wcześniej w Modlniczce funkcjonowały już warsztat, magazyn, biura. Niepodważalny atut stanowi położenie tej miejscowości, na co zawsze zwracają uwagę zagraniczni inwestorzy, w tym przypadku blisko autostrady A4 oraz portu lotniczego Kraków-Balice.

 

W sześciu krokach

Silniki wysokoprężne, bez wątpienia, zostaną z nami jakiś czas, zwłaszcza te o dużej pojemności, a takimi ma zajmować się podkrakowski zakład, od 19 do 78 l, o mocy rozciągającej się między 450 a 3.500 KM. Chodzi m.in. o takie modele jak QSK19, QSK38, QSK60.

Każda jednostka, która trafi pod adres Komandosów 1/9 w Modlniczce przechodzi sześć etapów. Demontaż, czyszczenie, przegląd, odnowione bądź nowe komponenty, montaż, testowanie. Wyjaśnijmy od razu, że nie wszystko jest robione w Modlniczce. Niektóre podzespoły są z założenia poddawane fabrycznej regeneracji (ReCon), np. turbosprężarki i głowice. Z kolei blokami zajmuje się zewnętrzna, polska firma. Wyrzucania pewnych części nie da się uniknąć, taki los musi spotkać uszczelki czy pierścienie tłokowe.

Wodna hamownia amerykańskiej marki Taylor Dynamometer jest przystosowana do silników o maksymalnej mocy 4.250 KM. Poza tym warto wspomnieć o takim wyposażeniu jak dwie, 15-tonowe suwnice, stanowisko do sprawdzania czystości, urządzenie Bake & Blast do czyszczenia podzespołów (pierwsze w Europie), kabina lakiernicza. Silnik są malowane na koniec, lakierem czerwonym i nie tylko. Ciekawa i bardzo eko jest myjnia, która ponownie wykorzystuje 100 proc. wody, dzięki biodegradacji. Odpowiedzialne są za to bakterie, które żywią się substancjami ropopochodnymi. Łącznie inwestycja kosztowała 10 mln dolarów. Cummins obiecuje odbudowę silnika w 35 dni roboczych, czyli w siedem tygodni.

 

Trzy propozycje

Opisana tu pokrótce całkowita odbudowa to Ultimate Remanufactured. Motor uzyskuje pełną gwarancję na 12 miesięcy, wcześniej zalicza pełny test, ponad 20 parametrów walidacyjnych. Szacunkowy okres eksploatacji powinien być taki sam jak w przypadku nowych. Zaawansowana odbudowa, Advanced Rebuild, skutkuje 12-miesięczną gwarancją na nowe części oraz krótszą, 3-miesięczną na wykonaną pracę. Classic Refresh odbywa się nie w Modlniczce, tylko u klienta, wg zasady „engine in frame”, bez wyjmowania silnika.

Na początku października zakład nazywający się po angielsku European Master Rebuild Center jeszcze nie działał. Dziennikarze i inni zaproszeni goście mogli go swobodnie zwiedzać, nikomu nie przeszkadzaliśmy, było cicho i 100-procentowo bezpiecznie, tym bardziej, że warsztat też tego dnia nie pracował. Organizatorzy bardzo starali się, aby wszystko wypadło perfekcyjnie. Językiem spotkania był angielski, ludzie zjechali się z wielu państw, nie tylko z naszego kontynentu, ale zostało zapewnione tłumaczenie na polski, również z polskiego na angielski. Oryginalnym pomysłem było dojazd z Krakowa do Modlniczki… miejskim autobusem, oczywiście napędzanym turbodieslem Cumminsa. Nie ma się czego wstydzić. Fakty są nieubłagane, wysokoprężne jednostki nadal dominują w miejskim transporcie, mimo starań włodarzy aglomeracji i zaklęć entuzjastów ekologii.

Prowadzący prelekcje prezentowali pokrótce swoją drogę zawodową, ale wspominali też o rodzinach, czy hobby. Znakomity pomysł, przybliżający managerów słuchaczom. Można więc było dowiedzieć się, że Chris Brown, dyrektor rozwoju aftermarketu w Europie ma wnuki i lubi motocykle. Wnucząt doczekała się także Ann-Kristin deVerdier, dyrektor wykonawczy DBU Europe, która uprawia narciarstwo biegowe, również w bardzo ujemnych temperaturach.

 

T&M nr 10/2023

Tekst: Jacek Dobkowski

Add comment

Security code Refresh

    okładkana stronę   okładka 10 2022   okladka   okładka fc   wwwokladka   okładka1   okładka 5 www

OBEJRZYJ ONLINE