Ambitnie do przodu
W czwartek, 2 marca w Sadach pod Poznaniem przedstawiciele Girteki opowiedzieli o teraźniejszości i historii przedsiębiorstwa oraz o planach na najbliższe lata.
Planach zakładających gwałtowny przyrost floty, również zeroemisyjnej. Konferencja odbiegała od standardowych z trzech powodów. Po pierwsze, zazwyczaj dziennikarzy ogólnopolskich mediów zapraszają producenci sprzętu, zwłaszcza ciężarówek i naczep, tym razem zrobił to przewoźnik, bardzo duży i znany. Po drugie, z reguły konferencja przebiega w sali, przy stołach. Tym razem poruszaliśmy po biurowcu i obszernej hali Girteki, były trzy miejsca prelekcji i wszytko przebiegało na stojąco, od początku do samego końca. Po trzecie, mimo niewielkiego poślizgu na początek, zupełnie zrozumiałego, wszystko szło potem zgodnie z planem; piszę to jako osoba niesamowicie ceniąca punktualność. Można by jeszcze dodać pełną życzliwość i chęć do pomocy pracowników firmy i to nie tylko tych bezpośrednio zaangażowanych w spotkanie.
Potężna firma
Już kilka samych liczb robi wrażenie: ponad 23 tysiące pracowników w całej Europie z ponad 30 narodowości, w tym 19,5 tys. kierowców reprezentujących kilkanaście narodowości, ponad 9.200 ciężarówek, 9.800 naczep. Olbrzymi potencjał i niesamowity rozwój, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że firma liczy sobie niepełna trzy dekady. Powstała na Litwie w roku 1996, zaczynała od trzech pracowników i jednego samochodu ciężarowego. A za trzy lata, w 2026, ciężarówek ma być 17.400, prawie dwa razy tyle co teraz! W Polsce Girteka ma bazę od roku 2019. Obecny obiekt w Sadach, na północny zachód od Poznania, po zakładach MAN-a, zajmuje powierzchnię 22.430 mkw. Jest jeszcze druga, mniejsza baza w woj. łódzkim, w Rawie Mazowieckiej, 10.000 mkw.
Strukturę organizacyjną przedstawiła Ellina Lolis, prezes Girteki Poland. W Grupie Girteka działa sześć spółek. Girteka Transport dobiera pracowników, serwisuje pojazdy, Girteka Nordic zajmuje się obsługą państw skandynawskich, również kabotażem. Girteka Europe West obsługuje Europę. TNDM Trucking to „wynajem” ciężarówek i kierowców. Najnowszą spółka jest Girteka Competence Center (IT, operacje finansowe) istniejąca od zeszłego roku w stolicy Gruzji, Tbilisi.
Zarządzanie tak liczną flotą należy do zadań Class Trucks, o czym opowiedział Silvestr Ochrimovic, sales unit manager. Jak łatwo się domyślić, bez rozbudowanych produktów cyfrowych ogarnięcie floty zbliżającej się do 10 tysięcy zestawów byłoby niemożliwe. Generalnym celem jest ograniczenie pustych przebiegów, co przekłada się na rentowność firmy, ale także na redukcję emisji CO2 (środowiskowe aspekty były ciągle podkreślane). Girteka korzysta z systemu Transics, specjalnie przygotowanego pod jej wymagania i potrzeby. Systemy telematyczne oferowane przez producentów ciężarówek współpracują z tym Transicsem.
Do planowania tras z uwzględnieniem czynników zewnętrznych służą AI Operator oraz AI Planner. AI Operator definiuje najlepszą, możliwą trasę dostawy ładunku. Drugie narzędzie jest niezbędne do planowania całej usługi transportowej.
Kierowcy poszukiwani
Do takiej floty potrzeba wielu kierowców, tygodniowo Girteka zatrudnia ich ponad 150. Słowo „zatrudnia” wszystkiego nie oddaje. Nie jest to takie zwykłe przyjęcie do pracy, tylko cały proces, który przybliżył Tomasz Weber, head of corporate communications. Aplikację kandydata rozpatruje się szybko, trzy-pięć dni. Na dzień dobry chętny do jeżdżenia w Girtece musi wykazać się na placu manewrowym. Jeśli „obleje”, przechodzi sześciogodzinne szkolenie praktyczne i ma możliwość poprawki. Jeżeli zda, przystępuje do tygodniowych zajęć teoretycznych. Czas pracy i odpoczynku, tachograf, prawo kabotażowe (bardzo istotne), dokumenty, opłaty drogowe, obsługa naczep chłodniczych (rozpowszechnionych w Girtece), zabezpieczanie ładunków, kształtowanie wizerunku firmy. Potem siada za kierownicą, ale wpierw praktykuje pod okiem doświadczonego kierowcy, do 60 dni. Ba, na tym edukacja się nie kończy, gdyż kierowcy przechodzą szkolenia okresowe. Przewidziano cztery moduły: transport medykamentów i produktów farmaceutycznych, transport ładunków o wysokiej wartości, BHP, transport produktów spożywczych.
Limit 82 km/h
Ciężarówki Girteki mają ustawione ograniczniki na 82 km/h. Efekt w postaci 10-procentowego spadku spalania oleju napędowego jest nie do pogardzenia. Ekonomii i ekologii sprzyja również wiek taboru. Otóż średni wiek ciągników i naczep chłodni wynosi ledwie dwa lata. Ciągniki są również trzyosiowe (Skandynawia!), naczepy chłodnicze mają pojedynczy bądź podwójny pokład, jest ich w sumie 7.400. Obecnie Girteka testuje nowe chłodnie Chereau. Liczba naczep plandekowych, standard i mega, wynosi 2.400, ich wiek to przeciętnie pięć lat.
Czas na prąd
Wojciech Rowiński, dyrektor generalny Scania Polska poinformował o zakupie 600 e-ciężarówek przez Girtekę. Wiadomo, że taki kontrakt, jeszcze na takie pojazdy musiał nastąpić w wyniku bezpośredniego porozumienia centrali Scanii i centrali Girteki. Scania jest nowym partnerem Girteki, dopiero od grudnia 2022, ale jak widać, bardzo aktywnym i nowoczesnym. Dyrektor Rowiński nie ukrywał, że z racji zasięgu elektryki będą służyły jedynie do realizacji wewnętrznych transportów klientów między dwoma placówkami. Przy okazji podał bardzo interesującą daną. Otóż, gdyby już teraz, za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przestawić cały długodystansowy transport ciężarowy na elektryczność, jego zapotrzebowanie wynosiłoby tylko 6 proc. rocznej produkcji prądu w Europie. Źródłem nader optymistycznych wieści jest raport komisji transportu i turystyki Parlamentu Europejskiego o infrastrukturze paliw alternatywnych dla ciężarówek.
T&M nr 3/2023
Tekst: Jacek Dobkowski
Add comment