Oby jeździły długo
Opony w naczepach mogą osiągnąć, w całym swoim życiu, przebieg nawet ponad 500 tys. km, po warunkiem że będą właściwie eksploatowane i zadbane.
Szanse na największe przebiegi daje ogumienie premium, w transporcie międzynarodowym, po dobrych drogach. „Szanse”, bo nie każdy przewoźnik czy kierowca osiągnie bardzo wysokie liczby kilometrów. Wiadomo też, że gumy z niższej półki, pokonujące lokalne trasy, nie wspominając już o terenie budowy, zużyją się szybciej. Ostateczny przebieg opon naczepowych jest uzależniony od warunków użytkowania, ale również od właściwej obsługi.
– Na żywotność opon składa się wiele czynników, najistotniejsze z nich to prawidłowa eksploatacja oraz kultura jazdy kierowcy – podkreśla Janusz Krupa, menadżer marketingu ds. opon użytkowych w Goodyear Polska. – Przestrzeganie zalecanego ciśnienia, monitorowanie stanu ogumienia oraz bieżnikowanie wydłuża cały proces życia opony oraz przekłada się na całościowe, niższe koszty ich użytkowania. Zakładając, że opony ciężarowe są użytkowane i konserwowane prawidłowo, ich przebiegi mogą być długie, na przykład opony montowane na osiach naczep w swoim całym cyklu mogą osiągnąć nawet ponad 500 tysięcy kilometrów przebiegu.
Trzeba zadbać
Opona musi być odpowiednio traktowana, żeby w ogóle „dojechała” do pogłębiania czy regeneracji, bez których nie osiągnie kilkusettysięcznego przebiegu. Wspomnieliśmy o monitorowaniu, mogą zajmować się nim sami przewoźnicy posiadający własne warsztaty, względnie doświadczone serwisy ogumienia dysponujące mobilnymi wozami serwisowymi. Wtedy nie trzeba nigdzie wyjeżdżać z bazy, wystarczy zamówić usługę „na wynos”.
– Jak wiemy zarządzaniem oponami w firmie transportowej zajmuje się właściciel lub menadżer floty – kontynuuje Janusz Krupa z Goodyear Polska. – To te osoby decydują o rotacji opon do naczep, pogłębianiu czy bieżnikowaniu. Oczywiście, użytkownikiem opon jest kierowca i jego kultura jazdy wpływa na prawidłową eksploatację ogumienia. To on też powinien obserwować opony przed wyruszeniem w trasę, w razie zauważenia nieprawidłowości zgłosić je przełożonym. Minimum, jakiego można wymagać od kierowcy to prawidłowa jazda i pilnowanie prawidłowego poziomu ciśnienia.
Wokół pogłębiania
Wszystkie opony Goodyear mogą być pogłębiane i bieżnikowane, o ile oczywiście nie zostały uszkodzone oraz nie są nadmiernie zużyte. Specjaliści z Goodyear Polska zalecają profesjonalne pogłębianie, gdy bieżnik ma jeszcze 3-4 mm w przypadku opon używanych na autostradach i 5-6 mm tam, gdzie zachodzi większe ryzyko przebicia, przykładowo w zastosowaniach mieszanych. Przy tych głębokościach profil opony nie jest już optymalny, ale wciąż możliwe jest przeprowadzenie pogłębiania na kolejne 3 mm. Koszt oscyluje w granicach 150-200 zł. W zależności od rodzaju transportu żywotność opony zostaje przedłużona o kolejne 20-50 tys. km.
Karol Górski, manager ds. produktu Michelin, dodaje iż pogłębianie na ostatniej trzeciej nie jest zalecane. Opony na trzeciej osi są najbardziej narażone na boczne poślizgi. Mniej boczne poślizgi szkodzą pierwszej osi, wiec w jej przypadku pogłębianie jest możliwe, w zależności od warunków użytkowania pojazdu. Z kolei druga oś nie jest poddawana żadnym naprężeniom – brak poślizgu bocznego – zatem opony zużywają się tutaj wolno. Pogłębianie na drugiej osi jest jak najbardziej polecane.
Aby osiągnąć równomierne zużycie i wykorzystać cały potencjał opon poprzez pogłębianie i bieżnikowanie Michelin zaleca trzy czynności. Zmianę pozycji opon w zależności od ich zużycia, obracanie opony na obręczy na pierwszej i trzeciej osi oraz pogłębianie.
Prawie jak nowe
Opony do naczep z rodziny Goodyeara mogą być regenerowane w specjalnym procesie bieżnikowania Tread Max, który wykorzystuje ten sam wzór bieżnika i materiał, co w nowych oponach, dzięki czemu floty mogą jeszcze lepiej optymalizować koszty operacyjne. W przypadku Michelin fabryczne bieżnikowanie nazywa się Remix.
Dostosowane do potrzeb
Dla operatora floty najważniejsza jest niezawodna eksploatacja, a w konsekwencji długi przebieg opon. W przypadku osi wleczonych istotne są też opory toczenia, które stanowią około 50 proc. całkowitych oporów w zastawie ciągnik plus naczepa, co zaznacza Janusz Krupa (Goodyear Polska).
Możemy wyróżnić dwa główne tendencje rozwoju opon dla naczep. Pierwszą z nich jest obniżenie profilu i wprowadzenie opon 40, 45 lub 50. Ten aspekt jest bezpośrednio związany z chęcią pełniejszego wykorzystania przez klientów możliwości załadunkowych naczep, a co za tym idzie obniżenia kosztów przewozu. Drugim, zauważalnym trendem jest pojawienie się opon High Load (HL). Wynika to ze zmian w prawie podnoszących limit ciężaru na pojedynczą oś, a co za tym idzie zwiększających możliwości załadunkowe pojazdów ciężarowych. Dlatego operatorzy flot oczekują od marek oponiarskich produktów, które umożliwią im jak najbardziej efektywne wykorzystanie tych możliwości. Koncern Goodyear wprowadził kilka modeli tego typu ogumienia w różnych segmentach cenowych, m.in. Goodyear KMax T, Dunlop SP 246 HL, Sava Cargo 4 HL, Sava Cargo 5 HL.
– Rozwój opon, również naczepowych, jest uzależniony od potrzeb i oczekiwań rynku, więc aktualna oferta jest zawsze odpowiedzią na te potrzeby i jest dostosowana do różnych aktywności transportowych – konkluduje Karol Górski z Michelin. – W ruchu międzynarodowym, zorientowanym na zużycie paliwa, oferujemy X Line Energy T zapewniające niskie opory toczenia, co ma wpływ na obniżenie zużycia paliwa oraz emisję dwutlenku węgla. Dla transportu w ruchu mieszanym i uniwersalnym proponujemy opony z gamy X Multi T zapewniające bardzo wysoki przebieg i mobilność w różnych warunkach drogowych. W tej gamie oferujemy również opony o podwyższonym indeksie nośności 385/65R22.5 X Multi HL T 164K, rozwiązanie to umożliwia obciążenie osi naczepowej do 10 ton. W ofercie posiadamy również opony do pojazdów poruszających się w trudnych warunkach pozadrogowych, X Works T, gdzie jest wymagana duża odporność na agresywne warunki, ale również doskonała trakcja.
T&M nr 7-8/2021
Tekst: Jacek Dobkowski
Add comment