Mobilność bezemisyjna
W drodze do mobilności bezemisyjnej – zrównoważony rozwój i samochody elektryczne.
Pod takim hasłem odbyła się wiosenna konferencja prasowa Continental Opony Polska (COP), oczywiście w internecie.
Mobilność bezemisyjna, czyli bez wydzielania dwutlenku węgla oskarżanego o efekt cieplarniany, czyli samochody elektryczne, co do tego już nie powinno być wątpliwości. Elektryczne w każdym możliwym segmencie, więc dostawcze i ciężarowe również. Tak jak na różnych ostatnio wirtualnych konferencjach, tak i na tej pojawiła się data 2050. W tymże roku niemiecki koncern ma osiągnąć 100-procentową neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla. Już za dziewięć lat, czyli w roku 2030, około 60 proc. materiałów w sztandarowych produktach ma spełniać ten ekologiczny wymóg. Jak wyjaśnił pod koniec konferencji Łukasz Kusiak, product manager COP, bardzo wzrośnie udział naturalnych składników w oponach. Obecnie waha się on wokół 15 proc., w przyszłości może zwiększyć się ze cztery razy. Continental nie od dziś pokłada duże nadzieje w mniszku lekarskim, którym da się zastąpić naturalny kauczuk. Mniszek nie ma dużych wymagań, urośnie np. w pobliżu fabryki opon, co niewątpliwie ułatwia logistykę produkcji. Na razie zaistniał w oponach rowerowych, z czasem trafi do ogumienia większych pojazdów.
Duże zmiany w gamie opon ciężarowych powinny nastąpić w 2025, kiedy zostanie przedstawiony nowy plan produkcyjny. Dariusz Wójcik, dyrektor generalny i dyrektor sprzedaży COP obiecał, że wówczas pojawią się również modele opon przygotowane dla elektrycznych ciężarówek i elektrycznych autobusów. Nowa gama ułatwi producentom pojazdów, niezależnie od silnika, spełnienie rygorów VECTO. Przypomnijmy, jest to narzędzie symulacyjne, Vehicle Energy Consumption Calculation Tool, służące przede wszystkim do obliczania zużycia paliwa i emisji CO2.
Bohaterski transport
Zeszłoroczne wyniki rynku opon pokazały siłę polskiego transportu drogowego. Sprzedaż ciężarowego ogumienia wzrosła o 2 proc.! Zasługuje to na uwagę z dwóch, zasadniczych powodów. Po pierwsze, w tym samym okresie rynek w Europie spadł o 7,3 proc. Po drugie, w ogumieniu osobowym i dostawczym w naszym kraju zanotowano spadek procentowo jeszcze większy, o 14,9. Dyrektor Dariusz Wójcik bardzo komplementował polskich przewoźników i kierowców nazywając ich wręcz bohaterami. Polskie firmy transportowe potrafiły sprawnie i skutecznie przystosować się do nowych warunków, potrafiły szybko znajdować fracht.
Pod względem ilościowym w „ciężarówce” Polska ustępuje w Europie następującym krajom: Niemcom, Włochom, Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii. Dodajmy, że w zeszłym roku w każdym z tych pięciu państwa handel ciężarowymi gumami zmalał, co najmniej o 5,9 proc. (Niemcy), aż do 14,1 proc. (Wielka Brytania). Na tym tle tym bardziej można docenić sukces polskich przewoźników i oponiarzy.
Ani mru mru
Unijna etykieta, prezentująca najważniejsze cechy nowego ogumienia, została wprowadzona ponad osiem lat temu, dokładnie 1 listopada 2012. Jednak etykiety nie są w praktyce istotne. No bo jak inaczej rozumieć rezultaty badania na 1067 naszych obywatelach. przeprowadzonego przez COP oraz firmę InsightOut Lab, z których wynika że ledwie 24 proc. osób posiadających prawo jazdy zetknęło się osobiście z etykietami? Porażka. Tym bardziej że w ub.r. takich ludzi było tylko 15 proc.
Opony wyprodukowane po 1 maja zostaną obowiązkowo objęte nową etykietą. Na pierwszy rzut oka będzie wyróżniał te etykiety napis „Energy” z ostatnią literą stylizowana na piorun, prawie jak w logo australijskiego, metalowego zespołu AC/DC. Nareszcie pojawi się informacja o oponach zimowych i ich przyczepności na śniegu. W przypadku najbardziej zaawansowanego, „nordyckiego” ogumienia będzie wzmianka o ich dobrych parametrach na lodzie, potwierdzona piktogramem z soplami we wnętrzu góry. Po tym będzie mniej przedziałów wydajności, od A do E, bez pustych klas.
Wszystko pięknie, tylko jeden ze slajdów pokazywał, że nowa etykieta rozmija się z oczekiwaniami Polaków, przynajmniej wspomnianej grupy 1067. Otóż na pytanie, jakie informacje powinny znajdować się na etykietach, najwięcej wskazań, 43 proc, padło na ścieralność (trwałość opony). A o ścieralności nadal ani mru mru na unijnej nalepce.
Od czasów von Bismarcka
Na koniec wspomnimy o tym, od czego Dariusz Wójcik konferencję zaczął, o 150-leciu Continentala i zarazem 25-leciu COP. W roku 1871, kiedy Continental powstał, nie było jeszcze samochodów, a rower uchodził za coś ekscentrycznego. Firma z Hanoweru zaczynała np. od gumowanych podków. 1871 to zarazem bardzo istotny rok w historii Niemiec. Właśnie wtedy, po pokonaniu Francji, zostały one zjednoczone pod hegemonią Prus, jednego z naszych zaborców.
T&M nr 4/2021
Tekst: Jacek Dobkowski
Add comment