Lider gotowy na jutro
Rozstrzygnięciu konkursów DAF-a na Dealera Roku i Mechanika Roku towarzyszyła ciekawa konferencja prasowa.
Impreza miała miejsce w hotelu w województwie kujawsko-pomorskim, w piątek, 6 marca, tuż przed wirusową epidemią. Lider dziś gotowy na jutro. Takie hasło przyświecało spotkaniu z dziennikarzami. Trzeba podkreślić – to doprawdy wyjątkowe – że DAF nieprzerwanie od 15 lat jest na polskim rynku liderem w ciągnikach siodłowych. Dane, które przedstawiciele DAF-a zaprezentowali na konferencji mówią o sprzedaży w zeszłym roku 5.598 egzemplarzy w segmencie ponad 16 ton DMC przy 25.486 na rynku ogółem. Dało to DAF-owi udział 22 proc., w samych ciągnikach siodłowych było jeszcze lepiej, bo 24,2 proc. Procent finansowania fabrycznego, Paccar Financial Polska, osiągnął 32,7. Oprócz tego zanotowano bardzo solidny, 9-procentowy wzrost sprzedaży części zamiennych, wobec średniej 5 proc. w pozostałych krajach Unii.
Wyzwania przed liderem
Nie znaczy to jednak, że DAF Trucks Polska może pogrążyć się w błogim spokoju i odcinać kupony od przeszłości. Nie leżałoby to zresztą w charakterze lidera. Mariusz Piszczek, dyrektor zarządzający DAF Trucks Polska, wyliczył trzy, tegoroczne zagrożenia: brexit, pakiet mobilności i koronawirusa. Na początku miesiąca taka kolejność była zrozumiała, dopiero w następnych tygodniach wirus stał się najważniejszym problemem całego świata.
Cele na bieżący rok zakładają przede wszystkim zwiększenie udziału w polskim rynku, do 23 proc. w ciężkim segmencie, do 24,8 proc. w ciągnikach, do 15,5 proc. w ciężkich podwoziach i do 7 proc. w lekkim segmencie. Ma być również rekordowa sprzedaż części i fabrycznego finansowania.
Importer chce wykorzystać bardzo dobrą reputację marki w transporcie długodystansowym. Poza wszelkimi innymi zaletami DAF-y są oszczędne. Jak wykazały testy u klientów w innych krajach DAF-y palą mniej, przy 32 tonach DMC, niż konkurencja. Interwały obsługowe sięgają 200.000 km. Niezawodność osiągnęła najlepszy poziom w dziejach marki. Sieć powiększy się o obiekt firmy Wanicki w Kielcach, nową inwestycję w Wielkopolsce zapowiada ESA Trucks Polska.
DAF zamierza poświęcić więcej uwagi podwoziom z takimi rozwiązaniami jak oś tridem czy oś 10-tonowa. Szczególnie zależy mu na wzroście sprzedaży podwozi specjalistycznych. Diabeł tkwi w szczegółach, a te szczegóły przedstawiają się korzystnie dla DAF-a. Chodzi o przemyślane rozmieszczenie komponentów pojazdu (nie ma konieczności ich relokacji), przyjazność dla zabudów (fabrycznie przygotowane otwory), czy o szeroką ofertę przystawek odbioru mocy.
Budowlanka i alternatywne
Pojazdów budowlanych niderlandzkiej marki dotyczy inny artykuł w niniejszym numerze. Na konferencji prasowej Zbigniew Kołodziejek, marketing manager, przekonywał że w budownictwie stagnacja nie nastąpi. Ilość zadań jest całkiem spora: drogi, korytarze kolejowe, biurowce, zwłaszcza w Warszawie. Ponieważ skończyło się łatwe pozyskiwanie przestrzeni w miastach, na budowach robi się coraz ciaśniej. Dlatego tak ważna jest zwrotność pojazdów. Dlatego DAF stawia m.in. na modele CF/XF FAW z kierowaną osią wleczoną tridem. Nowością jest CF 10x4 z kierowaną osią podporową, łącznie z trzema 10-tonowymi osiami z przodu, wywrotka do ciężkich zastosowań, zmodyfikowana przez niderlandzką firmę Estepe.
W jednym z następnych wydań zajmiemy się napędami alternatywnymi w transporcie drogowym. Temat ten był również poruszony na konferencji 6 marca. Zdaniem ekspertów DAF-a im większa ładowność oraz im częściej jeździ się poza miastami, tym bardziej sprawdzają się tradycyjne jednostki wysokoprężne. Silniki elektryczne najlepsze są w miastach. Natomiast między elektrykami i dieslami rozciąga się obszar, w który znaczący udział mogą mieć hybrydy plug-in, czyli ładowane również z gniazdka.
Nowość stanowi elektryczny LF o DMC 19 ton. Poza nim DAF dysponuje CF elektrycznym (np. jako śmieciarki) oraz CF hybrydowym. Warto dodać, że każdy nowy turbodiesel LF, CF, XF może pracować na HVO, hydratyzowanym oleju roślinnym bez konieczności modyfikacji. HVO powstaje np. z tłuszczów z odpadków i nie tworzy jakiejkolwiek konkurencji dla branży spożywczej.
Nagrodzeni
Przy kolacji zostały ogłoszone rezultaty dwóch, tradycyjnych konkursów na Dealera Roku i Mechanika Roku. Wśród mechaników podano czterech najlepszych. Zwyciężył Sebastian Franczyk (oddział WTC Opole), drugi był Adam Karolik (oddział DBK Białystok), trzeci Robert Gogowski (oddział ESA Świecko), czwarty Roman Mielimąka (oddział CTC Ruda Śląska).
W rywalizacji dealerów kolejność okazała się następująca: ESA Trucks Polska filia Konin, Nedpol Trucks Service Wanicki, ESA Trucks Polska filia Iłowa. Tak więc najwyższy i najniższy stopień podium zajęła ESA. Jarosław Szymkowiak, dyrektor zarządzający ESA Trucks Polska podał kilka interesujących faktów. ESA wywodzi się z Holandii i ma tradycje bez mała stuletnie, jej początki sięgają roku 1927. Z DAF-em związała się po II wojnie światowej, w 1950, natomiast w Polsce zaistniała w 2005. Od 2007 r. ma siedzibę w Komornikach koło Poznania. Obecnie prowadzi 15 autoryzowanych serwisów DAF-a w Holandii, Danii i w Polsce, gdzie zatrudnia 240 osób. Dwa lata temu, przypomnijmy, ESA zdobyła tytuł międzynarodowego dealera roku.
T&M nr 3/2020
Tekst: Jacek Dobkowski
Add comment