Od paliw po akcesoria
Jak zwykle podczas petrochemicznych targów w hali Expo XXI w Warszawie nie zabrakło cystern, sieci stacji, zbiorników na paliwa, myjni i akcesoriów potrzebnych firmom transportowym.
Targi trwające od 17 do 19 maja, zgromadziły prawie 100 wystawców. Przed halą przy ul. Prądzyńskiego można było zapoznać się m.in. z ofertą cystern. Kässbohrer wystawił swój flagowy produkt, naczepę paliwową czterokomorową, z układem wydawczym Sening 805, o pojemności 36 tys. l.
– Naczepa jest dedykowana do przewozu oleju napędowego, ale również benzyny – poinformował Marcin Izdebski, dyrektor regionu centrum firmy Timex z Warszawy, generalnego importera Kässbohrera. – Układ wydawczy jest montowany już w Nowym Koniku. Dużo odbiorców to klienci indywidualni, posiadający własne stacje albo zajmujący się dystrybucją paliw, również pod szyldem koncernów.
Taką samą objętość, 36 tys. l, miała naczepa Stokoty, ale więcej komór (pięć). Stokota dzieli cysterny na cztery do sześciu komór. Naczepa posiadała dwa układy pomiarowe, na benzynę i na oleje, opony Goodyear, osie SAF. Warto podkreślić, że produkcja jest polska, w Elblągu (woj. warmińsko-mazurskie). Wszystkie zbiorniku dla całej grupy Stokota są również tam wytwarzane.
– Park maszynowy mamy odnowiony – zaznaczył Wojciech Walencik z działu handlowego. – Dwa lata temu wdrożyliśmy robota spawalniczego. W Elblągu są montowane naczepy i przyczepy, w Kielcach, w naszym oddziale, są zabudowywane podwozia.
Stokota rozwija także produkcję pojazdów do tankowania samolotów. Są wśród nich specjalistyczne samochody przeznaczone wyłącznie do ruchu na lotniskach, niskie, mieszczące się pod skrzydłami.
Total-nie nowi
Nową siecią stacji paliw w naszym kraju jest Total, na razie może pochwalić się 20 placówkami, plany opiewają na 100 franczyzowych obiektów. Francuska marka Total bywa w Polsce przeważnie kojarzona z motoryzacyjnymi środkami smarnymi, tymczasem jest to również potężny biznes związany ze stacjami, których liczba w Europie i na innych kontynentach wynosi 16 tysięcy. Na stacjach otwierane są kawiarenki Pause Cafe i sklepy Happy Sud.
To nie koniec nowinek, w czerwcu powinny pojawić się pierwsze stacje Avia. Avia jest europejską marką stworzoną w Szwajcarii, jej rozwojem w Polsce zajmuje się Unimot, znany z rynku paliwowego. Prezes Unimotu, Robert Brzozowski, zapowiada model franczyzowy dający partnerom dużą niezależność, m.in. jeśli chodzi o dostawców paliw.
Zjeść i zatankować
Dwie sieci, Moya i BP, silnie akcentowały swoją gastronomię. Moya, jako pierwsza w Polsce, proponuje format pizza & cafe, kawiarnię i pizzerię w jednym. Pizza jest własna, wypiekana na miejscu, z udziałem włoskich składników, czeka się na nią dosłownie kilka minut. Na razie dotyczy to jednej stacji w stolicy, ale jak obiecuje Monika Ostaszewska, kierownik działu marketingu i reklamy Anwimu, właściciela sieci, planowane są kolejne punkty z tym pomysłem. Odnotujmy także ambitne plany sieci Moya, z obecnych 152 obiektów za dwa i pół roku ma urosnąć do 250.
BP częstowało jedzeniem z Wild Bean Cafe. Takie kawiarenki znajdują się na każdej własnej stacji BP oraz na prawie połowie franczyzowych.
– W dzisiejszych czasach paliwo nie jest wystarczającym argumentem – podkreślał Krzysztof Kozłowski, dealer business manager BP Europa SE oddział w Polsce. – Sporą liczbę klientów na stacji zapewnia sklep czy właśnie oferta „foodowa”.
Orlen i Orlen Paliwa (wspólne stoisko) promowały program BAQ dotyczący monitoringu i jakości paliw. Kontrole jakości są niezapowiedziane, pozytywny wynik daje prawo uczestnictwa w programie. Przeprowadzający kontrolę umieszcza na dystrybutorze informację o jej dacie. Poza tym każda stacja otrzymuje wizualizację identyfikującą ją z programem.
Mocne zbiorniki
Na stoisku Swimera z Torunia dwie rzeczy przykuwały uwagę: film z crash testu dwupłaszczowego zbiornika na paliwo z polietylenu oraz elektronika własnej konstrukcji (sondy pomiaru poziomu cieczy, liczniki). Traktor New Holland uderzał w zbiornik 5000 l wypełniony, dla bezpieczeństwa próby, wodą. Zbiornik przesunął się, wygiął, a chwilę później oba płaszcze wróciły do pierwotnego kształtu, bez wycieków. Zbiornik był nadal zdatny do użytku. Od Radosława Gęsickiego, dyrektora ds. kluczowych klientów, dowiadzieliśmy się, że najbardziej popularne pojemności w Polsce wynoszą 2500 l i 5000 l. Główne grupy klientów to rolnicy i firmy transportowe.
Trzeba umyć
Z oferty Karchera naszą uwagę zwróciły portalowe myjnie pojazdów użytkowych, model TB. Poradzą sobie nie tylko ze standardowymi, ciężarowymi zestawami, również (po doposażeniu) z nietypowymi pojazdami takimi jak cysterny, śmieciarki.
– Napędy są bezpośrednie, nie ma przenoszenia napędu przez łańcuchy, przez przekładnie, które byłyby kłopotliwe w eksploatacji – zachwalał Marcin Szlosek, specjalista ds. sprzedaży myjni. – Tutaj nie ma punktów smarowniczych. Przesuw szczotek jest realizowany za pomocą pasów. Szczotki są zawieszone u góry, nie mają dolnego podparcia. Wały są odporne na udary, na zgięcia, wyeliminowano wadę poprzednich myjni.
Kabel precz
Pierwsze na rynku, bezprzewodowe urządzenie VDO do kalibracji i programowania tachografów pokazał Lontex z Czechowic-Dziedzic (woj. śląskie). Zasięg działania wynosi 15 m od tachografu. Urządzenie jest w pełni kompatybilne z najnowszymi tachografami.
Wyeliminowanie kabli przyspiesza proces kalibracji – argumentował Marek Stawowczyk, opiekun sieci serwisów VDO. Cena jest nieco wyższa, ale trzeba wziąć pod uwagę funkcjonalność urządzenia.
T&M nr 5/2017
Tekst: Jacek Dobkowski