Nie tylko na prąd
Przez trzy dni wszyscy zainteresowani autobusami i drogowym transportem zbiorowym spotykali się w Kielcach, od środy do piątku, 16-18 października na targach Transexpo.
Ponieważ były to targi autobusowe od autobusów zaczynamy. Oczywiście, dominujący trend tworzyły zeroemisyjne, przede wszystkim na baterie (BEV, Battery Electric Vehicle), ale zauważyliśmy również pojazdy na wodór i na olej napędowy. Najważniejszy był, bez wątpienia, Autobus Roku, Bus of the Year 2025, czyli wodorowy Solaris Urbino 18 hydrogen. Miejska, 18-metrowa konstrukcja mieszcząca do 140 pasażerów ma ogniwo paliwowe o mocy 100 kW (136 KM), które przekształca wodór w energię elektryczną na pokładzie. Najlżejszy gaz we Wszechświecie mieści się w ośmiu zbiorniach o łącznej pojemności 51,2 kg i 2.142 l (pięć po 312 l, trzy po 194 l). Wodorowy autobus musi mieć także baterię trakcyjną, która wspomaga ogniwo w momentach największego zapotrzebowania na prąd, w tym przypadku 60 kWh. Dzięki takiej konfiguracji Solaris może przebyć nawet 600 km na jednym tankowaniu. Elektryczny, centralny silnik generuje 240 kW (326 KM). Więcej o Solarisie – znakomitej polskiej firmie i jej produktach – w następnym numerze.
Również z Polski
Zmodernizowana Pilea 12E, bez wieży silnika, to jedna z targowych premier, w ogóle model debiutował na poprzedniej wystawie, przed dwoma laty. 12-metrowy, miejski autobus z bateriami do 600 kWh legitymuje się zasięgiem powyżej 500 km. Przypomnijmy, Pilea jest polską marką, stworzoną przez spółkę ARP E-Vehicles. Jak przypomina prezes Piotr Śladowski, nazwa marki wzięła się od słów: Polski, Innowacyjny, Lekki, Elektryczny, Autobus.
– Pojazd przeszedł gruntowną zmianę w wielu zakresach – zaznacza prezes Śladowski. – Przede wszystkim w strukturze, ponieważ nie mamy wieży silnika, która występuje w większości aut. Za to zyskaliśmy cztery, dodatkowe miejsca siedzące (maksymalnie może być ich 49, a łącznie do 100), dużo bardziej przestronne wnętrze. Wnętrze, które zresztą zostało przez naszych konstruktorów kompletnie przemodelowane, przeprojektowane, żeby było jeszcze świeższe.
Arthur H2 Bus 12 – tego autobusu, na maksymalnie 85 osób, nikt nie przegapił, stał tuż przy wejściu, w największej hali numer 5. O ile podczas kieleckiej imprezy dwa lata temu programowo nie było żadnych drukowanych materiałów, tylko kod QR, o tyle teraz można było wziąć czterostronicową, przejrzystą ulotkę. Postęp jest, wszak nie wszyscy gapią się wiecznie w komórki.
– Premierę wodorowego autobusu mieliśmy w ogóle w Berlinie – mówi Iga Talarowska, konstruktor mechanik z firmy Arthur Bus. – Dzisiaj prezentujemy nasz pierwszy autobus z linii produkcyjnej, który będzie jeździł w Świdniku i Lublinie, to najnowsze zlecenie. Na razie trwają testy, przewozić ludzi będzie od listopada. A który rodzaj elektrycznego napędu wybrać, wodorowy czy bateryjny, zależy od potrzeb, jakie dane miasto będzie miało. Wodór jest dobrym rozwiązaniem, choć na razie jeszcze problemem są stacje tankowania, ale jest już ich coraz więcej.
Automet pokazał mały autobus Mini City Electric na bazie Mercedesa Sprintera. Mini City pomieści od 22 pasażerów, albo do 18 oraz jeden wózek inwalidzki. Litowo-jonowa bateria 140 kWh może być ładowana prądem zmiennym albo stałym w opcji, napęd idzie na tył poprzez wał.
Wszystkie elektryki MAN produkuje w Starachowicach, łącznie MAN Truck & Bus Polska wystawił cztery autobusy. Przed halami zaparkowały dwa, miejski Lion’s City 18 G (literka G wskazuje na paliwo, CNG) i turystyczny Lion’s Coach C MY25, w środku następne dwa, mianowicie miejski, elektryczny Lion’s City 10E oraz turystyczny, dwupokładowy Neoplan Skyliner. W klasie turystycznej, zwłaszcza w pojazdach tej wielkości elektromobilność jeszcze się nie rozpoczęła. Cieszmy się więc takimi samochodami jak Skyliner, z 12-litrowym, sześciocylindrowym turbodieslem 520 KM, zabierający 83 podróżnych na wygodnych fotelach PremiumLine EcoPlus (plus kierowcę i pilota).
Turcja, Chiny
Tak jak MAN na różne paliwa stawia turecka marka BMC. W jej ofercie znajduje się m.in. 12-metrowy, miejski elektryk Procity 12 M EV, przewidziany na 95 pasażerów. Asynchroniczny silnik 250 kW (340 KM) pobiera prąd z pięciu jednakowych akumulatorów po 72,4 kWh każdy, co daje łącznie 362 kWh. Instalacja pracuje pod napięciem 730 woltów. Z kolei wersja Procity 12 M CNG ma 9-litrowego Cumminsa o nieco mniejszej mocy 235 KM (319 KM) i zbiornik sprężonego gazu ziemnego na 1.400 l. Do takiego pojazdu wejdzie 90 ludzi, z których 30 zajmie miejsca siedzące.
Scania Polska, na jej zewnętrzne stoisko stawiło się najwięcej autobusów, aż pięć, z czego trzy na „ropę”, jeden na gaz CNG i jeden na prąd. Scania Irizar i6FL, Scania Irizar i6s Eff, Scania Touring HD 6x2, Scania Castrosua New City CNG, Higer Fencer f1 EV (elektryk z Chin). Targi stwarzają okazję do dyskusji, niekoniecznie takich bardzo oficjalnych. Na stoisku Scanii można było porozmawiać np. o zasięgu miejskich elektryków. Duże baterie trakcyjne skracają zasięg, zarazem ograniczają możliwości przewozowe przez swoją masę. Wszystko zależy jednak od preferencji operatora, może zdarzyć się i tak, że na krótsze trasy nadaje się autobus z bardzo pojemnymi akumulatorami, bo wówczas nie trzeba uzupełniać ich każdego dnia.
Wokół ładowania i przewozów
– Najbardziej komfortowe ładowanie autobusów, jak wiemy z własnego doświadczenia, to ładowanie pantografowe – uważa Mateusz Wieczorek, key account manager z Ekoenergetyki Polska. – Jest najbardziej optymalne z perspektywy kierowcy i z perspektywy pojazdu, również jeśli chodzi o moc. Takie urządzenia stosuje się przeważnie na pętlach autobusowych. W zajezdniach częściej niż z pantografami spotykamy się z ładowarkami stacjonarnymi albo mobilnymi. A ładowarka mobilna, 30-kilowatowa, to jak my nazywany, taka pierwsza przygoda z elektromobilnością. Również prowadzimy użyczenia i wynajmy takich stacji. Nie oszukujmy się, zajezdnie autobusowe czy warsztaty często nie są nowe i może być problem z samą infrastrukturą obiektu.
Tomasz Kompanowski, dyrektor handlowy Horpolu, zawsze podkreśla, iż jest to polska, rodzinna firma. W tym roku obchodzi jubileusz 45-lecia. Partnerzy ufają przedsiębiorstwu z takim stażem, stabilnemu, znającemu się doskonale na produkcji oświetlenia.
– Przygotowaliśmy nowości, jak zwykle zaskakujemy na targach – uśmiecha się pan Tomasz. – Z racji tego, że Transexpo jest skierowane do producentów minibusów, busów, autobusów, holowników skupiliśmy się na lampach dachowych. Mamy unikatową lampę ze światłem pozycyjnym białym (przy montażu z przodu) albo czerwonym (przy montażu z tyłu). Jest też wersja z dodatkowym kierunkowskazem. Lampa aerodynamiczna, pięknie wygląda, jest łatwa w montażu, co bardzo ważne.
Damian Woźniak i Zbigniew Papierz z Webasto Petemar przedstawiają trzy najważniejsze propozycje Webasto dotyczące zrównoważonego transportu. I tak dzięki uniwersalnemu modułowi elektrycznemu eBTM 2.0 łatwiej zarządzać temperaturą baterii trakcyjnych. Należy przy tym podkreślić łatwość instalacji, plug & play. W przyszłym roku wejdą nowe, wydajne agregaty powietrzne Air Top Pro 25 do ogrzewania postojowego. Pełną moc 2,5 kW mogą utrzymać sześć godzin. A po trzecie, dachowe systemy klimatyzacji Cool Top Trail 20G, 24G, 28G, 28V, 34, 36V, 35 nadają się do stosowania w zaparkowanych samochodach kempingowych i przyczepach o długości do 10 m.
GMV działa w ponad 30 krajach na pięciu kontynentach, przy udziale jego systemów każdego dnia pojazdy pokonują dystans 190 okrążeń kuli ziemskiej. Dostarcza rozwiązań m.in. ułatwiających zarządzanie publicznym transportem. Nowoczesna platforma ITS Suite zapewnia dostęp do szeregu aplikacji, takich jak zarządzanie flotą i informacja pasażerska, planowanie i tworzenie rozkładów, regulacja i kontrola w czasie rzeczywistym, pobór opłat, ekodriving, monitoring wizyjny, analityka biznesowa. Informacje dla ekodrivingu są pozyskiwane z magistrali CAN w pojeździe. Dzięki temu przedsiębiorstwo transportowe może promować właściwe nawyki związane z jazdą.
Stoisko EWT Automotive Polska zostało przygotowane razem z firmą Draeger, z którą EWT współpracuje. Draeger wytwarza sprzęt medyczny i sprzęt bezpieczeństwa. Krystian Mąkol, regionalny inżynier sprzedaży Draeger Polska:
– Na targach Transxepo prezentujemy rozwiązania do kontroli trzeźwości i wykrywania substancji odurzających w organizmie. Musimy to rozgraniczyć na trzy konkretne rodzaje. Blokady alkoholowe możemy zastosować w wielu pojazdach i urządzeniach. Kolejnym rozwiązaniem są profesjonalne analizatory do wykrywania substancji odurzających oraz klasyczne alkomaty do użytku w zakładach pracy czy też przez służby ratownicze i porządkowe.
Gdy będą potrzebne części zamienne do autobusu pomocą służy Winkler. Jak zaznacza Michał Pacholec, doradca klienta, mogą to być również elementy praktycznie niedostępne, do nieprodukowanych już pojazdów. Winkler dzięki bardzo dobrym kontaktom z wieloma producentami jest w stanie zaoferować takie części. Po prostu wyrażenia „nie ma”, „nie mamy” Winklera nie dotyczą.
Jeżeli wydarzy się – odpukać – nieprzewidziane i trzeba będzie holować, przydadzą się rozwiązania firmy Tevor, wytwarzającej specjalistyczne pojazdy, głównie pomocy drogowej i ratownictwa. Praktycznie każdy pojazd da się wyciągnąć na drogę, Tevor dostarcza szeroko rozumianych narzędzi, reszta należy do ludzi z nich korzystających.
Q-Service Truck jest siecią warsztatów dla ciężarówek i autobusów, z wielkiej rodziny Inter Carsu. Od 10 lat zajmuje się obsługą przekładni ZF, serwis mieści się w podwarszawskim Czosnowie, tuż przy trasie na Gdańsk.
Drabpol promował EMCO2S (Ecological Mobile CO2 System), zarządzanie termiczne dla zeroemisyjnych autobusów. W jego skład wchodzi pompa ciepła Konvekta powietrze-woda z naturalnym czynnikiem chłodniczym R744, czyli… dwutlenkiem węgla.
Zwiedzanie sporej wystawy powoduje po kilku godzinach zrozumiałe zmęczenie. Ale można było rozprostować kości na fotelach Kiel, zarówno tych do miejskiego transportu jak i na większe odległości. Wystawienie tylu foteli przy głównej alejce w głównej hali oceniamy nader pozytywnie.
T&M nr 10/2024
Tekst: Jacek Dobkowski