Ciągnik Scania S 730
Sprawnie mknący salonik. Jeśli spojrzeć na nową Scanię z daleka, to trudno „posądzać” ją o to, że reprezentuje zupełnie nową generację pojazdów szwedzkiego producenta. Raczej wygląda to na tzw. face-lifting.
Jednak pod płaszczykiem nierewolucyjnych zmian kryje się gruntownie zmodernizowany pojazd. Nowy design nie oznacza totalnej ucieczki od znanej stylistyki Scanii. Charakterystyczną cechą „twarzy” nowego ciągnika w prezentowanej wersji jest feeria świateł – oprócz tradycyjnych dolnych i tych dalekosiężnych montowanych nad przednią szybą, pojawiły się dodatkowe tuż pod szybą czołową. Światła przeciwmgłowe uzupełniają reflektory doświetlające zakręty. Całe oświetlenie można mieć w technologii LED, tak jak w wypróbowanym przez nas egzemplarzu.
Salonik kierowcy
Wsiadamy do największej z oferowanych kabin. Do zaprojektowanej zupełnie od nowa szoferki z płaską podłogą trzeba się wspinać o jeden stopień wyżej (cztery) niż do szoferki z tunelem silnika. Zamykamy drzwi i... przyjemna niespodzianka. Byliśmy przekonani, że tak miękkie „trzepnięcie” spotyka się tylko w samochodach osobowych wysokiej klasy. Scania dała radę w ciężarówce.
Trudniejsze wsiadanie w wersji S rekompensuje swoboda poruszania się w kabinie. W środku jest więcej miejsca niż w pojazdach wcześniejszej generacji. To efekt m.in. lepszego rozmieszczenia elementów wyposażenia i zwiększenia o 5 cm długości wnętrza kabiny. Jest praktycznie i elegancko. Fotele skórzane, obydwa z podłokietnikami, obita skórą kierownica przyjemnie leży w dłoniach. Ścięcie od dołu koła kierownicy ułatwia zajmowanie miejsca kierowcy, a jej bardzo szeroki zakres regulacji – umożliwia dokładne dopasowanie do preferowanej przez szofera pozycji. W porównaniu do pojazdów z dotychczasowej generacji, miejsce kierowcy zostało przesunięte o kilka centymetrów w stronę naroża, bliżej przedniej i bocznej szyby. Pozwoliło to m.in. na poprawę widoczności oraz na uzyskanie większej przestrzeni wewnątrz kabiny. Widoczność uległa poprawie również dzięki większej powierzchni szyby i niższemu położeniu deski rozdzielczej. Także nowe lusterka wsteczne zapewniają lepszą obserwację oraz aerodynamikę. Mają zwierciadło szerokokątne, są elektrycznie regulowane, podgrzewane i lepiej tłumią wibracje. Zwiększono też zakres regulacji fotela.
Kokpit, zaprojektowany na nowo, wykończono miękkim tworzywem, a jego szarość przełamano czerwonymi wstawkami. Może się podobać. Materiały wykończeniowe i ich spasowanie zostały wykonane w jakości kojarzonej raczej z samochodami osobowymi wyższych klas. Wrażenia dotykowe to też nowy poziom w segmencie ciężarówek. Pod ręką są porządne uchwyty na kubki – kierowca ma nawet dwa. Nie brakuje gniazd 24V, AUX i USB, jest też możliwość obsługi dwóch zewnętrznych urządzeń, na przykład prywatnego i służbowego telefonu komórkowego, podłączonych jednocześnie przez złącze Bluetooth.
System informacyjno-rozrywkowy obejmuje nie tylko radio i nawigację. Dla wielu kierowców będzie łącznikiem z bazą, gdyż można go połączyć z systemem zarządzania flotą.
Podczas jazy nocnej można wyłączyć rażące oczy podświetlenie deski rozdzielczej, widoczny pozostaje wówczas tylko prędkościomierz. Jeśli ktoś nie lubi jazdy w całkowitej ciemności, lepszy nastrój może uzyskać włączając delikatne czerwone podświetlenie punktowe na drzwiach, w kokpicie i na tylnej ścianie, gdzie wyeksponowano efektowny emblemat „fałósemki”.
Elektrycznie sterowane szyby wprawia się w ruch i zatrzymuje impulsowo – łatwo, w dowolnym momencie. Przewietrzanie kabiny ułatwia elektrycznie uchylane okno dachowe, które zaopatrzono w dwa rodzaje osłon przeciwsłonecznych – siateczkową i mocno przyciemniającą.
Praktycznym rozwiązaniem zastosowanym w testowym pojeździe jest elektryczne ogrzewanie przedniej szyby (niewidoczne na pierwszy rzut oka spirale wtopione w szkło). W mroźne dni na pewno nie do przecenienia.
Z zapasem mocy
16-litrowy silnik V8 o mocy 730 KM, z systemem wtrysku XPI, to aż nadto, jeśli chodzi o zwykły transport 40-tonowym zestawem. Czuje się zapas siły pociągowej. Taka jednostka z powodzeniem obsłużyłaby ciągnik w transporcie ciężkim, natomiast w przypadku klasycznego zestawu z naczepą może okazać się pożyteczna na górskich trasach. Podczas jazdy próbnej nie wybraliśmy się w Alpy, ale z pewnością na alpejskich podjazdach nasz bohater byłby w swoim żywiole. Warto zwrócić uwagę, że maksymalny moment obrotowy 3.500 Nm osiąga już przy 1.000 obr./min. Korzystanie z maksymalnych możliwości uciągu przy tak niskich obrotach oznacza oszczędną i cichą jazdę.
Silnik został wyposażony w ulepszone układy sterowania oraz zmodernizowany osprzęt. Co więcej, bardziej wydajny układ chłodzenia oraz nowa, bardziej aerodynamiczna kabina też pozwalają ograniczyć zużycie paliwa.
W układzie oczyszczania spalin zastosowano zarówno układ selektywnej redukcji katalitycznej (SCR) jak i recyrkulację spalin (EGR) oraz filtr cząstek stałych (DPF). To konstrukcja dość skomplikowana, szwedzki producent przymierza się do wprowadzenia takich silników w wersji Euro 6, bez EGR-u.
Skrzynia zmienia bez namysłu
Zautomatyzowana skrzynia biegów Opticruise gładko, niemal niezauważalnie zmienia przełożenia. W zależności od warunków eksploatacji można wybrać standardowy, wzmocniony (Power) lub ekonomiczny tryb pracy. Oczywiście, w przypadku tak mocnego silnika, w przeciętnych warunkach pracy w zupełności wystarcza tryb ekonomiczny, w którym skrzynia szybciej wchodzi na wyższe biegi, aby oszczędzać paliwo.
Jako standard w zautomatyzowanych skrzyniach biegów Scania Opticruise wprowadzono hamulec wałka pośredniego. Dzięki temu rozwiązaniu
prędkość wałka głównego i pośredniego nie musi być regulowana za pomocą pierścieni synchronizujących, co ma miejsce w większości konwencjonalnych skrzyń. Oba wałki synchronizują się znacznie szybciej, a załączenie
kolejnego biegu odbywa się niemal natychmiast. To proste rozwiązanie znacząco wpływa na poprawę komfortu prowadzenia i osiągów pojazdu. Pozwala także na lepsze wykorzystanie ciśnienia turbodoładowania. Zmiana na wyższy bieg odbywa się przy wyższej mocy oraz przebiega łagodniej. Poprawie ulegają osiągi pojazdu, łatwiejsze staje się też prowadzenie w trudnych warunkach drogowych.
Mknie jakby zawsze było z wiatrem
Zawieszenie dobrze tłumi nierówności na drodze, tu już nie ma mowy o podskakiwaniu na fotelu. Kabina jest dobrze wyciszona, charakterystyczny pomruk V8 słychać wyraźniej tylko po mocnym naciśnięciu pedału gazu.
Nawet na płaskim odcinku drogi, kiedy kierowca puści gaz, szybko do akcji wkracza Eco-Roll, włączając bieg neutralny. 40-tonowy zestaw toczy się wówczas zaskakująco długo siłą rozpędu. Widać od razu, że niewielkie opory toczenia i aerodynamika takiego wehikułu sprzyjają jeździe bezwładnościowej. Nic dziwnego, jeśli weźmiemy pod uwagę, że konstruktorzy Scanii priorytetowo potraktowali stworzenie aerodynamicznej formy kabiny, która pozwoli na obniżenie zużycia paliwa. Każda powierzchnia, w tym spód pojazdu, została zoptymalizowana pod kątem uzyskania niskich oporów powietrza. Nawet drobne podzespoły, jak wycieraczki, lusterka wsteczne i oświetlenie zaprojektowano z myślą o aerodynamice. Nowy pojazd bazuje na rozwiązaniach znanych z modelu Streamline. W efekcie powstało auto, którego aerodynamiczny kształt umożliwia ograniczenie spalania o 2 proc.
Wprawny kierowca odczuje też, że środek ciężkości pojazdu jest teraz niżej. Dzięki temu poprawiła się stabilność w zakrętach i przy gwałtownym hamowaniu. Ponadto udoskonalono układ hamulcowy i przesunięto przednią oś do przodu. Wszystko to sprawia, że można szybciej wyhamować zestaw.
Tempomat adaptacyjny został udoskonalony. Obecnie może pracować przy każdej prędkości, aż do zatrzymania. Stanowi to znaczące ułatwienie dla kierowców, którzy poruszają się w korku.
Prawie jak w domu
Na życzenie nabywcy w kabinie montowane są dwa łóżka lub jedno, tak jak w prezentowanym pojeździe. Zwolnione miejsce u góry tylnej ściany zabudowano pojemnymi schowkami. W przypadku, gdy ciągnikiaem jeździ jeden kierowca, taki rozwiązanie może okazać się bardziej praktyczne.
Łtwo dostać się na leżankę, nie ma żadnych barierek, a jej gruby materac można poszerzyć do spania do 100 cm. Można dobrze się wyspać. Obszerne schowki pod leżanką wzbogacono o kuwety, które można wyjmować wraz z przechowywanymi na nich przedmiotami na zewnątrz.
Gospodarowanie przestrzenią w kabinie ułatwia obrotowy fotel pasażera, który można też składać, jak krzesełko turystyczne. Oferowany jest na życzenie nabywcy. Ciekawostką jest doświetlające przestrzeń wypoczynkową dodatkowe okno (też opcja) nad łóżkiem, za fotelem pasażera. Na drugiej ściance nad łóżkiem zamontowano uchwyt, na którym można powiesić telewizor; doprowadzono tam też kabel antenowy. Nie każdy przewoźnik będzie chciał płacić dodatkowo za płaską podłogę, ale niejeden zdecyduje się na taką topową wersję nowej Scanii – albo z uwagi na komfort pracy kierowcy, albo ze względów prestiżowych. Do tego najmocniejszy silnik? Do zwykłego transportu to chyba zbytek, ale z myślą o ciężkich ładunkach albo o sprawnym pokonywaniu tras górskich – dlaczego nie?
Podstawowe dane - ciągnik siodłowy Scania S 730 |
|
Dopuszczalna masa całkowita zestawu |
40 t |
Rozstaw osi |
3.730 mm |
Kabina |
S, z pneumatycznym zawieszeniem |
Silnik |
16-litrowy V8, z EGR, VGT, DOC, DPF, SCR |
Moc maksymalna |
730 KM przy 1.900 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy |
3.500 Nm przy 1.000-1.400 obr./min |
Zbiornik paliwa/AdBlue |
400/76 l |
Skrzynia biegów |
Zautomatyzowana Opticruise, 12 biegów |
Napęd |
4x2 |
Wyposażenie pojazdu testowego, m.in.: klimatyzacja automatyczna, pakiet skórzany, AEB, EBS, ACC, CCAP, Hill Hold, ESP, FLC, LDW, TPM, Scania Driver Suport, tempomat przewidujący, Eco-roll, podgrzewana przednia szyba, automatyczny hamulec silnikowy 320 kW przy 2.400 obr./min, retarder R4100D. |
Tekst: Zbigniew Majerowski
T&M nr 12/2016