Uta wrzesień

loga na www miedzy banery

2. Truck machines 1170x150 px v2

loga na www miedzy banery

Bosch filtry truck 1170x150

loga na www miedzy banery

MAN TGX MY24 Banner 1170 x 150

loga na www miedzy banery

Eurowag

loga na www miedzy banery

Fuchs

loga na www miedzy banery

hella wrzesień

loga na www miedzy banery

1150x300 Actros L

Siłacze małogabarytowi

Ładowarki, również te niewielkie to jedne z popularniejszych maszyn w budownictwie.

Ale nie tylko, w istocie większość z nich może służyć także rolnikom czy służbom komunalnych. Ładowarki dostępne są w wersjach na podwoziu kołowym, jak i gąsienicowym, a popularność zawdzięczają też bogatej gamie osprzętu dodatkowego. W rezultacie, małe maszyny coraz częściej nazywane są nośnikami osprzętu.    

Wybierając konkretną wersję małej ładowarki należy zwrócić uwagę m.in. na udźwig, ale również prześwit (im większy, tym lepiej maszyna radzi sobie w terenie). Liczą się gabaryty, jak również rodzaj napędu. Wiele małych ładowarek to maszyny przegubowe, zapewniające kąt obrotu 45 st. w każdą stronę, co ma gwarantować  odpowiednią zwrotność przy relatywnie niewielkim promieniu skrętu. Do wykorzystania są dziesiątki „akcesoriów” funkcjonalnych. Najczęściej stosuje się w łyżką ładowarkową, ale nierzadko również chwytak typu „krokodyl”, widły do palet, czy …zamiatarkę. Wśród popularnych przystawek są również: chwytaki (do drewna, do balotów), widły paletowe, łyżki (koparkowa, z chwytakiem), ramię kopiące, czy łuparka do drewna. Bardzo często mini maszyny stosuje się w hurtowniach lub na placach budów jako swoiste wózki widłowe do przewożenia palet. Do popularnego osprzętu należy też młot hydrauliczny i nożyce do cięcia żelbetu. W ofercie urządzeń dodatkowych stosowanych w budownictwie drogowym są: walce wibrujące, lemiesze zgarniarkowe i osprzęt do odspajania warstwy asfaltu. Spotyka się także piły do cięcia nawierzchni, równiarki terenu, jak również hydrauliczne wiertła do gruntu.

 

Gąsienicowi „spryciarze”

Miniładowarki poruszające się na gąsienicach nie są wprawdzie tak popularne jak ich kołowe odpowiedniki, jednak dla niektórych użytkowników (np. tych, którzy używają maszyn w grząskim terenie) są nie do przecenienia. Alternatywę gąsienicową dla maszyn kołowych stanowi np. CAT 299D2, wyposażona w układ podnoszenia pionowego (większy zasięg i większa wysokość podnoszenia, co przekłada się na szybszy załadunek samochodów). W układzie napędowym  wykorzystano elektroniczny system zarządzania momentem obrotowym. Standardowo dostępne są dwie prędkości jazdy i ręczne/nożne, elektroniczne sterowanie przepustnicą. Dostępny jest też układ hydrauliczny XPS o dużym przepływie, dostosowany do pracy w warunkach wymagających uzyskania maksymalnej wydajności hydraulicznego osprzętu. Fabryczny układ „inteligentnego poziomowania” (ILEV) posiada takie funkcje jak: dwukierunkowy układ samopoziomowania, powrót osprzętu roboczego do pozycji kopania oraz pozycjonowanie osprzętu roboczego. Producent zwraca uwagę na to, jak dobre warunki pracy stworzono operatorowi. Dostępny jest podgrzewany fotel z wysokim oparciem i zawieszeniem pneumatycznym wyposażony w regulowane dżojstiki sterujące. Należące do wyposażenia standardowego niezależne zawieszenie na drążkach skrętnych, połączone z opcjonalnym układem kontroli komfortu jazdy, poprawia parametry pracy na nierównym podłożu, zapewniając lepsze utrzymywanie ładunku, zwiększoną wydajność i wyższy komfort pracy.

Również New Holland, oprócz kołowych ma miniładowarki gąsienicowe.  W maszynach serii 200 oferowane są trzy pomocnicze pakiety hydrauliczne. Cała seria składa się z 11 modeli o nośności znamionowej od 0,6 do 1,7 t i wysokości podnoszenia od 2,85 m do 3,3 m. Maszyny są uniwersalne, sprawdzają się w  przeładunku bel, pracach konserwacyjnych, czy …odśnieżaniu. Dostawca zwraca uwagę na szybkie czasy cykli pracy oraz równowagę, stabilność i wydajny system hydrauliczny. Seria New Holland 200 posiada Radial Lift lub Super Boom. Geometria pionowego wyciągu systemu Super Boom umożliwia operatorowi załadunek materiału poza zasięg i wysokość typowych ładowarek o sterowaniu burtowym. Przy pchaniu i kopaniu geometria podnośnika Radial Lift zapewnia wyjątkową moc dzięki bezpośredniemu połączeniu podnośnika z ramą. Operatorzy chwalą widoczność wokół, niczym niezakłócony widok na osprzęt i krawędź łyżki,  widoczność osprzętu przez przeszklony dach. Dostępny jest wybór sposobu sterowania, można wybrać sterowanie mechaniczne lub elektrohydrauliczne. Elektryczno-hydrauliczne urządzenia sterujące można przełączać między schematami ISO i H. Pozycja dżojstika może być regulowana zarówno w pionie jak i w poziomie.

 

Uniwersalne, na kołach

Ostatnio najchętniej kupowane są nieduże ładowarki poruszające się na kołach. Zazwyczaj dostarczane są z oponami pneumatycznymi, nadającymi się do stosowania w większości robót budowlanych. Na rynek trafiła m.in. maszyna Avant 860i, o niemal 2-tonowym udźwigu oraz 3,5-metrowej wysokości podnoszenia. Prędkość jazdy sięga 30 km/h. Avant 860i waży 2,5 t, mierząc (dł./szer./wys.) 3,4 x 1,5 x 2,2 m. W standardzie maszyna dysponuje też wysięgnikiem teleskopowym o zasięgu do 825 mm.

Bobcat S100 to ładowarka o sterowaniu burtowym, jedna z najmniejszych maszyn tego typu. Pomimo tak małych gabarytów, jest w stanie wykonać wszelkie prace - od kopania, uprawy i plantowania gruntu, do łamania betonu i zamiatania ulic. System mocowania Bob-Tach odpowiada za łatwą wymianę osprzętu. Podwozie ma kształt klina, a najniższy punkt znajduje się pośrodku maszyny, dzięki czemu ładowarka mija większość przeszkód. Wśród najważniejszych walorów producent wymienia masę do 2 t (możliwość przewożenia na przyczepach dmc 2,7 t), a także prosty silnik Kubota (bez Ad-Blue i bez DPF). Trwałość wynikać ma m.in. z wzmocnionych ramion. Zastosowano hydrostatyczny napęd 4x4.

Uniwersalne zastosowanie ma również przegubowa ładowarka kołowa Wacker Neuson WL44. Standardowa łyżka ma poj. 0,8 m.sześc. Dzięki elastycznemu układowi kierowniczemu wszystkie cztery koła pozostają w stałym kontakcie z podłożem, a maszyna porusza się z maksymalną trakcją. WL44 może  pokonywać zakręty pod kątem do 45 st. Sprzedawcy zwracają uwagę na mocną hydraulikę z wieloma opcjami, np. systemem High Flow umożliwiającym podłączenie różnego osprzętu dodatkowego. Z punktu widzenia komfortu pracy ważny jest też otwarty dostęp do punktów serwisowych hydrauliki, silnika i filtra powietrza (skrócenie prac konserwacyjnych).

Nowością są maszyny marki Cast. Dostawca podkreśla, że są relatywnie lekkie, łatwe w transporcie, a dzięki zmniejszonemu promieniowi skrętu mogą pracować na każdym rodzaju powierzchni. Napęd na cztery koła odpowiada za stabilność i wydajność w trudnym terenie. Model 820D posiada wysokoprężny silnik Kubota o mocy 20 KM. Miniładowarka ma ramię teleskopowe i standardowe przeguby. Wysokość podnoszenia to 2,96 m, udźwig 750 kg. W sterowaniu pomaga czterofunkcyjny dżojstik. Nieco większa jest maszyna Cast 825D, napędzana motorem 25-konnym. Udźwig sięga 850 kg, pompa dysponuje wydajnością 42 l/min. W jeszcze większej, maszynie 830D przepływ hydrauliczny wynosi 50 l/min. Jest to model odpowiedni do ciężkich prac, szczególnie w budownictwie. Do napędu użyto silnik Kubota 30 KM. System szybkozłączy i uniwersalna płyta sprawiają, że praca jest łatwa i szybka.

Operator ładowarki CAT 906M ma możliwość regulacji układu hydraulicznego i napędowego, co pozwala dostosować charakterystykę maszyny do wykonywanego zadania. Zarówno CAT906M, jak i pochodzące z tej samej serii: 907M i 908M mają niemal bliźniacze konstrukcje, a różnica tkwi przede wszystkim w masie (5,6; 5,7 i 6,4 t) oraz w parametrach roboczych. Operator ma do dyspozycji przełącznik trybu ECO, po którego uruchomieniu obniża się prędkość obrotowa silnika, a to przekłada się na niższe zużycie paliwa. Operator może również korzystać z dotykowej klawiatury i mieć swobodny dostęp do wszystkich ustawień maszyny. Kluczowe informacje (m.in. prędkość jazdy czy temperatura oleju hydraulicznego) są przekazywane za pośrednictwem wskaźników LCD. Dostawcy maszyn CAT zwracają uwagę na funkcję modulowanego sterowania osprzętem, o trzech ustawieniach. Sprawdza się podczas załadunku pojazdów, dodatkowo gwarantuje płynniejszą pracę podczas pełnego obciążenia wideł lub podczas wykonywania zadania na ograniczonej przestrzeni. Do trzeciej funkcji układu hydraulicznego może zostać przypisany tryb przepływu ciągłego, który przydaje się podczas pracy z hydrauliczno-mechanicznym osprzętem roboczym. Najczęściej spotykane łyżki do ładowania maja poj. 0,15 do 0,9 m.sześc.

W ofercie Weidemanna jest udoskonalony ostatnio Hoftrac 1380. Udany model został ponownie wprowadzony na rynek ze względu na konwersję silnika na normę emisji spalin etapu V. Zmiany dotyczą silnika, ale też hydrauliki, którą można dobrze dostosować do konkretnych prac w różnych branżach. Ciężar wywracający z łyżką wyprostowaną mieści się w zakresie od 1,6 do 2,1 t – zależnie od silnika i wyposażenia maszyny. Wśród nowości jest sterowany elektronicznie napęd jazdy ecDrive (Electronic Control Drive). W trybie automatycznym ładowarka uzyskuje 100 proc. mocy. W trybie ekonomicznym, po osiągnięciu żądanej prędkości jazdy, prędkość obrotowa silnika jest redukowana do 2200 obr./min, co pozwala zarówno na zmniejszenie hałasu, jak i oszczędność paliwa. Dwa pozostałe opcjonalne tryby jazdy są specjalnie przeznaczone do użycia osprzętu dodatkowego obsługiwanego hydraulicznie lub do wykonania cyklu ładowania Y. W przypadku trybu osprzętu dodatkowego prędkość obrotowa silnika wysokoprężnego jest regulowana gazem ręcznym, a prędkość jazdy jest regulowana pedałem gazu lub tempomatem. Za jego pomocą można bardzo precyzyjnie ustawić prędkość w krokach 0,1 km/h za pomocą wyświetlacza. Tryb M-Drive jest właściwym wyborem dla optymalnej realizacji cykli ładowania z krótkimi drogami jazdy, tak zwanych cykli ładowania Y: prędkość obrotową silnika ustawia się przy tym za pomocą gazu ręcznego, a prędkość jazdy lub ciśnienie sterujące pedałem nożnym. Eliminuje to konieczność impulsowania i wspomaga wykonywanie szybkich cykli ładowania Y. Nowością jest opcja High-Flow o wydajności nawet 84 l/min. Hydraulika High-Flow nadaje się do długotrwałego wykorzystania dużej mocy hydraulicznej, np. podczas pracy z wirnikowym pługiem śnieżnym lub dużymi kosiarkami bijakowymi i mulczerami. W celu uzyskania różnych sił uciągu w modelu 1390 można wybrać trzy osie: poza standardową osią T94 z hydrostatycznym napędem na wszystkie koła bez blokady mechanizmu różnicowego maszynę można również wyposażyć w dwie osie planetarne PA 940 ze zwiększoną siłą ciągu 22,7 lub 26,4 kN. Blokada mechanizmu różnicowego może być zawsze włączona w razie potrzeby i działa w 100 proc. na przednią i tylną oś. Ma to gwarantować maksymalną trakcję bez negatywnego wpływu na zużycie paliwa lub opon.

Do pracy w niewielkich przestrzeniach przystosowane są też ładowarki  Schäffer 2020. Przy szerokości zaczynającej się od 79,5 cm zmieści się praktycznie w każdych drzwiach. Napęd stanowi 3-cylindrowy chłodzony cieczą silnik Diesel Kubota (20 KM). Masa robocza wynosi 1,4 t, udźwig maksymalny (maszyna wyprostowana) to 1,2 t, a w przypadku maszyny skręconej 350 kg). Schäffer 2630 jest następcą popularnego modelu 2034, a wyposażony w 3-cylindrowy silnik marki Kubota o poj. 1,7 l i mocy 25KM. Modele wyposażono w wysokociśnieniowy napęd; jak zapewnia producent, przy wysokim ciśnieniu roboczym zmniejsza się ilość oleju potrzebna do jazdy i obsługi układu hydraulicznego, co prowadzi do poprawy wydajności i oszczędności paliwa. Kolejną zaletą napędu wysokociśnieniowego jest szybkie przyśpieszenie do maksymalnej prędkości (20km/h). W ładowarce 2630 wał przegubowy napędza przednią oś, a osie mają zapewnić zmniejszenie zużycia paliwa oraz zwiększenie wydajności dzięki optymalnemu dostosowaniu współczynnika przełożenia. Za wydajność i komfort jazdy będą odpowiadały dwa systemy opracowane przez inżynierów firmy Schäffer: HTF(Automatyczna regulacja siły napędu) i SPT (Elektroniczny system odpowiedzialny za dobieranie obrotów silnika spalinowego odpowiednio do wykonywanej pracy), niedostępny w poprzedniku. HTF to system automatycznej regulacji siły napędu, dzięki któremu nie jest konieczna redukcja biegów podczas jazdy pod górę. Schäffer 2630 jest pierwszą maszyną w swojej klasie, w której użyto systemu SPT – elektronicznego systemu kontroli jazdy, sprawdzonego w większych maszynach firmy Schäffer. Jak zapewnia producent, system SPT zapewnia znaczny wzrost wydajności maszyny, zwrotności, a także zapewnia kierowcy szereg nowych możliwości, m.in. dzięki zastosowaniu tempomatu, który utrzymuje stałą prędkość jazdy niezależnie od prędkości silnika, co jest szczególnie wygodne przy pracy z osprzętem dozującym pasze, mulczerami lub szczotkami.

 

Czy nastąpi elektrorewolucja?

Elektromobilność to, także w dziedzinie ładowarek temat bardzo ważny. Spore emocje towarzyszyły wprowadzeniu na rynek kilka lat temu maszyny  kołowej WL20e, pierwszej całkowicie elektrycznej ładowarki marki Wacker Neuson. Zastosowano dwa silniki elektryczne, jeden dla układu napędowego i jeden dla układu hydraulicznego, co ma zapewniać, że wydajność WL20e odpowiada wydajności tradycyjnej maszyny. Dostawca wyliczył, że koszty operacyjne modelu WL20e amortyzują się przy średnim okresie eksploatacji maszyny po ok. 2,8 tys. godzinach eksploatacji (uwzględniono koszty energii i serwisu oraz wymianę akumulatora dla modelu WL20e po ok. 1,2 tys. cyklach ładowania), przy koszcie inwestycji wyższym o ok. 20 proc.  

Maszyną z 100-procentowym napędem elektrycznym jest też Avant e5 (napęd hydrostatyczny 4WD). Bezserwisowy akumulator wykonano w technologii AGM (Absorbent Glass Mat - z elektrolitem uwięzionym w macie szklanej). Pojemność akumulatora to 285 Ah/13,6 kWh. Oferta obejmuje też maszynę Avant e6, pierwszą kompaktową ładowarkę z akumulatorem litowo-jonowym. Pojemność akumulatora wynosi 288 Ah/13,8 kWh. Zastosowano tłokowe silniki napędowe Poclain. Przepływ oleju hydrauliki pomocniczej sięga 30 l/min. Elementem wyposażenia jest wielofunkcyjne złącze hydrauliczne. Chociaż seria e jest elektryczna, oferuje tę samą moc i właściwości co seria Avant 500, która jest wyposażona w silnik wysokoprężny. Oba w pełni elektryczne modele: Avant e5 i e6, standardowo wyposażone w zintegrowaną ładowarkę, która umożliwia ładowanie akumulatorów wszędzie tam, gdzie dostępne jest gniazdko elektryczne 230 V / 10 A. W Avancie e6 ładowanie przyspiesza tzw. szybka ładowarka. Dostępne są dwa modele: ładowarka 400 V / 16 A i bardziej wydajna ładowarka 400 V / 32 A. Czas ładowania ładowarki 16A od 0 do 100 proc. pełnym prądem wynosi ok. 2 godziny, a przy użyciu ładowarki 32A nieco ponad 1 godzinę.

Na rynku jest też elektryczna ładowarka ze sterowaniem burtowym Elise 900 (produkt słowackiej firmy Kovaco). Atutem są m.in. małe rozmiary ładowarki (dł.x szer. x wys.): 2,3 m, 1,8 m, 2,1 m, przy wadze całkowitej 4,2 t. Wysokość podnoszenia przekracza 3,6 m, ładowność wynosi 900 kg. Maszynę napędza silnik typu 3xGEW ze znamionową mocą wyjściową 3x10 kW przy 3000 obr/min, i maksymalnym momentem obrotowym przy 1800 obr/min: 3x120 Nm. Ciśnienie oleju w układzie hydraulicznym wynosi 180 bar, zaś przepływ 70 l/min. Na naładowanym akumulatorze Elise 900 może popracować pod obciążeniem od 2 do 8 godzin, w zależności od wykonywanych zadań. Czas ładowania baterii do pełna to 5 godzin, lecz do uzyskania 80 procent mocy wystarczą 3 godziny. Jak wyliczono koszty użytkowania ładowarki to ok. 1 euro na 1 mth pracy. Istnieje możliwość zdalnego sterowania, również za pomocą smartfona. Opcja Microspeed umożliwia zaś jazdę z prędkością 0,15 km/h (stała maksymalna prędkość jazdy to 13 km/h).

 

T&M nr 6/2021

Tekst: Michał Jurczak

Add comment

Security code Refresh

    okładkana stronę   okładka 10 2022   okladka   okładka fc   wwwokladka   okładka1   okładka 5 www

OBEJRZYJ ONLINE