Przegubowy, wodorowy
Nowocześnie – internetowo i po angielsku – polska firma Solaris zaprezentowała swój najnowszy autobus miejski, w środę, 14 września.
To 18-metrowy, przegubowy Urbino 18 hydrogen, czyli na wodór, z ogniwami paliwowymi. Wpierw były komputerowe animacje, po których prezes Solarisa, Javier Calleja nazwał nowy model „supergwiazdą”. Anna Lucińska, konferansjerka, aktorka znana z serialu „Malanowski i partnerzy”, oznajmiła, że Solaris nie podąża za trendami, on je wyznacza. Już ponad dekadę temu Solaris wiedział, że technologia zeroemisyjnego transportu to przyszłość. Więcej konkretów przyniosło wystąpienie wiceprezesa Dariusza Michalaka. Przypomniał on, że Solaris wypuścił pierwsze trolejbusy w roku 2001. Potem zaczął produkcję hybryd i autobusów elektrycznych. Przed ośmioma laty zadebiutował z technologiami wodorowymi, chodziło wtedy o wodorowy range extender, „przedłużacz zasięgu” w Urbino dostarczonym do Hamburga w Niemczech. W 2019 r. został pokazany Urbino 12 hydrogen, teraz czas na Urbino 18 hydrogen. Piotr Malaca, kierownik konstrukcji autobusowych podał, że wodorowe Solarisy jeżdżą w Koninie, Bolzano (Włochy), Hamburgu, Wuppertalu, Kolonii (Niemcy), Rydze (Estonia),
w miastach Niderlandów.
Paweł Mańkowski, lider technologii wodorowych, stwierdził, że nie powinniśmy wybierać między baterią a wodorem, bo są to komplementarne rozwiązania. Tak samo jak w 12 hydrogen liczba baterii została zmniejszona, co zaowocowało większą przestrzenią dla pasażerów, natomiast ogniowo wodorowe wystarcza na cały okres eksploatacji autobusu. Wyjaśnijmy od razu – pojazd elektryczny na ogniwa paliwowe musi mieć baterie, jak „klasyczny” elektryk. Pełnią one funkcje wspomagające, np. podczas przyspieszania (ogniwo pracuje ze stałą prędkością), także przy rekuperacji. W tym przypadku akumulatory mają pojemność ok. 60 kWh.
Podstawowe fakty
Urbino 18 hydrogen ma osiem zbiorników, na dachu. Pięć po 312 l, trzy po 190 l, co w sumie oznacza 51,2 kg wodoru (w technice wodorowej podaje się ilość paliwa właśnie w kg). Tankowanie trwa standardowo 20 min, a dwa razy krócej, 10 min, przy zastosowaniu odpowiedniej stacji. Zasięg 350 km, czyli więcej niż autobusu elektrycznego, bateryjnego. Moc elektrycznego silnika napędzającego ostatnią oś wynosi 240 kW, w koniach mechanicznych będzie to 326. Znacznie mniejsza jest moc ogniwa paliwowego, 100 kW (136 KM). Układ napędowy jest modułowy, nie ma pionowej komory silnika, co przynosi dwie podstawowe zalety. Więcej przestrzeni dla pasażerów, natomiast dla mechaników elementy trakcyjne są dostępne z poziomu podłogi.
Miejsc dla pasażerów przygotowano maksymalnie 138, w tym do 53 siedzących, z których 20 jest dostępnych z poziomu niskiej podłogi. Autobus może być także homologowany w klasie II, umożliwia to obsługę tras międzymiastowych. Czekają na pasażerów takie udogodnienia jak większe monitory, punkty USB, podświetlane przyciski. Romuald Witkowski, dyrektor zarządzania projektami, wspomniał jeszcze o innych elementach wyposażenia. Urbino 18 hydrogen może mieć układ Mirror Eye, czyli kamery zamiast wstecznych lusterek.
Z kolei pod nazwą „Mobileye Shield+” kryje się układ eliminujący martwe pola widzenia kierowcy, ostrzegający dźwiękowo i wizualnie. System zarządzania flotą eSConnect obejmuje telemetrię i przewidywanie usterek, które ewentualnie mogą wystąpić.
W przyszłym roku
Pierwsze dostawy 18-metrowego przegubowca mają nastąpić w drugim kwartale 2023 r. Klienci dostaną możliwość dostosowania pojazdu do indywidualnych potrzeb. Tak jak zaznaczył Jens Timmich, head of design, Urbino 18 będzie dokładnie taki, jak chcecie. Autobus będzie dostępny w czterech wariantach układu drzwi: 2-2-2-0, 1-2-2-0, 1-2-2-2 oraz 2-2-2-2. Standardem będzie klimatyzacja przestrzeni pasażerskiej z funkcją grzania pompą ciepła. Pompa do uzyskania odpowiedniej temperatury wykorzystuje ciepło pochodzące z otoczenia.
Jeszcze infrastruktura
Także przy temperaturach poniżej 0 st. Celsjusza nowy model nie wymaga żadnego, zewnętrznego przygotowania do uzupełniania wodoru. To ważna cecha, jak na konstrukcję wodorową. Humorystycznie natomiast zabrzmiały zapewnienia jednego z managerów, że Urbino 18 hydrogen może być eksploatowany w każdych warunkach atmosferycznych. Zdaje się, że 100 lat temu autobusy też to potrafiły…
Prezentacja była efektowna i wartka. Szkoda, że nikt nie podkreślił, że poza autobusem potrzeba też infrastruktury wodorowej. Diesla kupujesz i tankujesz, gdzie chcesz. Z autobusem elektrycznym na wodór już tak prosto nie jest. Ekologia kosztuje.
T&M nr 9/2022
Tekst: Jacek Dobkowski