Volvo XC60, materiał na przebój
Volvo ma ostatnio szczęście do dziennikarskich konkursów na Samochód Roku. Model XC40 wygrał tego rodzaju plebiscyt w Europie, zaś XC60 na świecie.
Ale z ręką na sercu – XC60 to udany model, którym jeździ się po prostu przyjemnie. No, nie mogę. Największą frajdę w XC60 sprawia czterocylindrowy turbodiesel 2.0, a przecież osobowe Volvo zapowiedziało w zeszłym roku rezygnację z rozwijania wysokoprężnych jednostek! Właśnie teraz, kiedy ich silnik pracuje tak kulturalnie i wydaje z siebie takie dźwięki, że doprawdy trudno poznać w kabinie, że to ropniak?! Nie chodzi nawet o osiągi, ale właśnie o maniery. A’ propos osiągów, były one nieco lepsze niż w standardowej wersji, bo testowy egzemplarz został poddany fabrycznemu tuningowi Polestar. To oprogramowanie zwiększające moc, moment obrotowy silnika, także charakterystykę układu napędowego w tym skrzyni, ośmiobiegowego automatu Geartronic. Normalnie silnik rozwija 190 koni, z Polestarem 200. Maksymalny moment z 400 Nm przy 1750-2500 obr./min urósł do 440 Nm przy 1750-2250 obr./min. Sprint do setki skrócił się minimalnie, z 8,4 s do 8,3 s. Ale przyspieszenie nie było celem, przede wszystkim zoptymalizowano osiągi w średnim zakresie obrotów, również przez odpowiednie skalibrowanie punktów zmiany biegów. W porównaniu ze 190-konnym autem czuje się większą chyżość zespołu napędowego, choć oczywiście nie ma mowy o jakiejś przepaści.
Dzięki wspomnianemu komfortowi akustycznemu wzrasta wygoda podróżowania gwarantowana przede wszystkim przez zawieszenie z wielowahaczowym układem z tyłu, dobrze wybierające nierówności na drodze i poza drogą. W ogóle cały wóz można określić jako komfortowy. Pod względem zachowania w czasie jazdy bardziej przypomina Mercedesa niż BMW. I tak jak Mercedes, nie kwapi się do szybkiego połykania zakrętów, choć łatwo można go do tego zmusić.
Napęd przedstawia się typowo dla SUV-ów, czyli przód zawsze, tył gdy potrzeba. W kabinie nie ma żadnego pokrętła do sterowania tym układem. Międzyosiowe sprzęgło Haldex piątej generacji przekazuje siłę na tylną oś, od 0 do 50 proc. Przekazuje sprawnie, nie czujesz, kiedy napęd staje się 4x4.
Centralne miejsce na desce rozdzielczej zajmuje wielki, dotykowy ekran. Jego wskazania przewijasz na boki i góra-dół. Poprzez ekran sterujesz mnóstwem funkcji, również klimatyzacją. Na szczęście do regulacji podświetlenia kokpitu zostawili stare, dobre pokrętło, z lewego boku deski. A wersja Inscription jest bardzo bogata, m.in. skórzana tapicerka moritz (testowy egzemplarz miał komfortowe fotele ze skórą nappa), naturalne drewno driftwood w kabinie, regulacja trybów jazdy Drive Mode: Eco, Comfort, Off Road, Dynamic, Individual. Nic, tylko korzystać.
Volvo XC60 D4 AWD Inscription aut., pięciodrzwiowy, pięciomiejscowy SUV, długość 4688 mm, szerokość 1902 mm, wysokość 1658 mm, bagażnik 505/1432 l, napęd 4x4, stały na przód, automatycznie dołączany i wyłączany na tył, proporcja między osiami maksymalnie 50/50, czterocylindrowy, rzędowy turbodiesel biturbo, 1969 ccm, 190 KM (200 KM), maksymalnie 205 km/h, od 0 do 100 km/h w 8,4 s (8,3 s), średnie spalanie 5,6 l/100 km, cena 217.400 zł (221.900 zł, w nawiasach Polestar).