Mercedes X, pikap z gwiazdą
Mercedes-Benz, znany m.in. z samochodów ciężarowych i dostawczych, poszerzył ofertę o nowy segment, pikapów. Klasa X to cudza konstrukcja, Nissan Navara.
Taki układ wynika ze współpracy z koncernem Renault, do którego należy Nissan. Nie jest to pierwsza „pożyczka” uczyniona przez Mercedesa. Przecież Mercedes Citan to prawie to samo co Renault Kangoo. Jednak tym razem Mercedes okazał się mniej skąpy i zafundował modelowi X zupełnie inną deskę rozdzielczą. Wsiadając za kierownicę X-a od razu wiesz, że jesteś w Mercedesie. A więc sam wygląd kokpitu; stojący, niedotykowy ekran na środku, sterowany z środkowego tunelu; brak prawej dźwigienki przy kierownicy; wycieraczki uruchamiane lewą dźwigienką; obrotowy przełącznik świateł z lewej strony; układ Assyst Plus wyznaczający przeglądy. Nie ma jednak, typowych dla niemieckiej marki: dźwigni automatu przy kierownicy, przycisków do elektrycznej regulacji foteli na boczkach drzwi. Nie ma też pamięci ustawień foteli. Są natomiast, w linii Power, miękkie wykładziny kokpitu i boczków drzwi, w pikapach rzecz niezwykła. Podstawa musiała pozostać bez zmian: rama, czterocylindrowy turbodiesel 2.3 o mocy 190 koni (w 250 d), układ napędowy nazwany wprawdzie 4Matic, ale tak jak w Navarze spinający osie na sztywno.
Pokrętło do napędu znajduje się w tym samym miejscu, na dole środkowej konsoli i wygląda tak samo jak w Nissanie. Zawsze siła trafia na tył. Trakcja zaskakująco dobra, nie tak łatwo wprawić koła w buksowanie. Przód możesz dołączyć w czasie jazdy, do 100 km/h. W takiej konfiguracji nie możesz podróżować po przyczepnej nawierzchni, bo będą naprężenia, nadaje się ona na błoto, piasek, śnieg. Jest oczywiście jeszcze reduktor, aktywowany po zatrzymaniu auta, z dźwignią biegów na luzie. Reduktor automatycznie odłącza elektroniczną stabilizację toru jazdy ESP. Testowy egzemplarz wzbogacono o opcjonalną, za 2.568 zł netto, blokadę tylnego mostu. Blokadę wrzuca się na postoju albo przy minimalnej prędkości. Blokada zarazem odłącza ABS. To już propozycja na poważny teren, w którym lepiej hamuje się mając pod kołami np. zwały błota.
Mercedesem X jeździ się całkiem wygodnie. Tak jak w lepszych wersjach Navary, w tylnym zawieszeniu jest wprawdzie sztywny most, ale wraz ze sprężynami śrubowymi a nie resorami. Gwarancja trwa dwa lata na całość, na korozję perforacyjną 12 lat. Usługa Mercedes-Benz Mobilo może obejmować aż 30 lat, to fabryczny assistance dla użytkowników robiących przeglądy w ASO. O ich częstotliwości decyduje komputer, przy normalnym użytkowaniu wypadają co 30 tys. km lub dwa lata.
Owszem, można wytykać Mercedesowi, że przerobił nieco Nissana, ale pozostaje faktem, że jest jedyną marką premium oferującą pikapa. Takiego pojazdu nie ma BMW, nie ma Audi, nie wspominając o innych producentach z wyższej półki.
Mercedes-Benz X 250 d 4Matic Power, czterodrzwiowy, pięciomiejscowy pikap, długość 5340 mm, szerokość 1920 mm, wysokość 1819 mm, objętość paki na płasko ok. 1000 l, napęd 4x4 (stały na tył, ręcznie dołączany na sztywno na przód, reduktor), czterocylindrowy, rzędowy turbodiesel biturbo, 2298 ccm, 190 KM, maksymalnie 176 km/h, od 0 do 100 km/h w 11,8 s, średnie spalanie 7,9 l/100 km, cena 168.600 zł netto (207.378 zł brutto).