Seat Leon, z belką też można
Jeśli uważasz, że auta z belką skrętną w tylnym zawieszeniu muszą prowadzić się tak sobie, przejedź się Leonem FR z silnikiem 1.4 TSI (150 KM). Przekonasz się, jak ten model jest sprawny w ruchu.
Doprawdy trudno uwierzyć, że tylne zawieszenie nie jest wielowahaczowe. W wersji wyposażenia FR układ z belką skrętną został ustawiony bardziej sportowo, to i efekty są jeszcze lepsze. Kompaktowy Seat na drodze zachowuje się pewnie, bez najmniejszego problemu trzyma kierunek na wprost. Stabilność na łukach, również ciasnych, pokonywanych z dużymi prędkościami, nie daje powodów do krytyki. Aż zatrzymałem się i zerknąłem pod tylny zderzak, czy naprawdę znajduje się tam belka… Jedynie, gdy naprawdę mocno przyciśnie się Leona FR, można wyczuć drobne ruchy tyłu nadwozia na boki, nie osłabiające poczucia bezpieczeństwa.
Leon pod względem technicznym stanowi hiszpański odpowiednik Volkswagena Golfa VII, w którym również często pojawia się belka skrętna. W przypadku Leona wielowahaczowa konstrukcja jest kojarzona dopiero z benzynowym silnikiem 1.8 TSI (180 KM), albo 2.0 TSI (265, 280 KM) w usportowionej odmianie Cupra, no i z dieslem 2.0 TDI (184 KM).
A’propos motoru. Słyszałem historię, jak klient poszukujący szybkiego wozu był najzupełniej zadowolony ze 150-konnego Leona 1.4 TSI. Po kilku dniach spędzonych z tym autem, wcale nie dziwię się temu nabywcy. Turbodoładowana jednostka o stosunkowo niedużej pojemności zaskakuje siłą w ruchu drogowym. Rzut oka na dane techniczne wyjaśnia sprawę – maksymalny moment 250 Nm rozciąga się w szerokim zakresie 1.500-3.500 obr./min. I ten sprint do setki w 8 s. Ba, tak prędkie do niedawna nie były nawet auta GTI. Dla fanów oszczędzania jest system ACT (skrót od Active Cylinder Management), który odłącza dwa z czterech cylindrów, gdy nie ma potrzeby osiągnięcia wielkiej mocy, jak wyjaśnia instrukcja obsługi. Kierowca wie, kiedy jedzie na dwóch garach dzięki komunikatom na wyświetlaczu między wskaźnikami. Rezultat 6 l/100 km w ruchu międzymiastowym jest jak najbardziej realny.
Wadą Leona w tej wersji jest cena, na poziomie Golfa VII Highline. W codziennym użytkowaniu przeszkadza skomplikowana regulacja podświetlenia. Zamiast prostego ruchu pokrętłem musisz wejść w wielopoziomowe menu, łącznie wykonać sześć operacji w komputerze. Przeszkadza również wysoki próg załadunku bagażnika. Ale zapomnisz o tych mankamentach, gdy będziesz mógł pośmigać po krętej drodze. Również w nocy, bo seryjne pełne diodowe światła LED znakomicie rozjaśniają mrok.
Seat Leon III 1.4 Eco TSI (150 KM) FR, pięciodrzwiowy, pięciomiejscowy hatchback, długość 4271 mm, szerokość 1816 mm, wysokość 1444 mm, bagażnik 380/1210 l, napęd na przód, czterocylindrowy, rzędowy silnik benzynowy z turbo, 1395 ccm, 150 KM, maksymalnie 215 km/h, od 0 do 100 km/h w 8,0 s, średnie spalanie 5,0 l/100 km, cena 86.500 zł.
Tekst: Jacek Dobkowski