Dacia Spring Cargo, mini na prąd
Jedna z najmniejszych ciężarówek na rynku, a na pewno najmniejsza z napędem wyłącznie elektrycznym, bateryjnym.
Dacia zamieszcza w cenniku ciekawe informacje o silniku i baterii, nie zawsze upubliczniane przez inne marki. I tak maksymalna moc 33 kW (45 KM) przypada przy obrotach silnika elektrycznego 3.000-8.200, czyli w szerokim zakresie. Z kolei maksymalny moment 125 Nm jest od 500 do 2.500 obr./min, więc nadciąga bardzo wcześnie, ale i stosunkowo szybko znika. W praktyce dynamika w mieście, do 60-70 km/h może zaskoczyć wielu kierowców, nie tylko Dacii, również innych samochodów. Przy większych prędkościach e-Dacia nie jest już taka dzielna, zresztą maksymalna wynosi 110 km/h, ale w aucie pomyślanym do miejskich dostaw raczej wystarczy. Akumulator trakcyjny jest litowo-jonowy, we współczesnych konstrukcjach to standard. Napięcie znamionowe wynosi 240 V. Mało, baterie w wielu autach pracują na 400 V, a są i takie z 800 V. Seryjne ładowanie dotyczy tylko prądu przemiennego AC, o mocy do 7,4 kW (wallbox, jedna faza, natężenie 32 A). Służy do tego złącze typu 2, ładowania trójfazowego nie ma. Z kolei korzystanie z prądu stałego DC wymaga dokupienia gniazdka CCS (Combined Charging System) za 2.850 zł – wszystkie ceny Dacia podaje brutto, netto będzie 2.317 zł. Moc ładowania DC sięga ledwie 30 kW. „Ledwie”, bo mnóstwo innych modeli jest w stanie pobierać co najmniej 50 kW, albo i sporo więcej. Tak więc nawet szybkie „tankowanie” prądu stałego zajmie z godzinę, od 0 do 80 proc. Dacia podaje 56 minut. Gniazdko (w testowym egzemplarzu gniazdka) zostało usytuowane wygodnie, z przodu, pod nowym znaczkiem Dacii. Obecnie klapka jest otwierana na prawą stronę, przed liftingiem przesuwało się ją do góry, Do odblokowywania klapki służy cięgno z lewej strony deski rozdzielczej, na dole, z wyraźnym piktogramem przedstawiającym wtyczkę.
Wersja Cargo zachowała tylne drzwi, nawet z „elektrycznymi” szybami. Dzięki temu dostęp do ładowni masz z trzech stron, całkiem wygodny. Podłoga przestrzeni ładunkowej jest na jednej wysokości, została miękko, wręcz elegancko wykończona. Cztery uchwyty do mocowania ładunku są, ale pod klapkami i nieco niżej, przykręcone do blachy nadwozia. Ładowność wynosi 358 kg. Oszczędności w aucie? Owszem, można je znaleźć. W przeciwieństwie do wersji osobowej Cargo nie ma elektrycznego sterowania lusterkami. Żaden Spring nie ma tempomatu, tylko ogranicznik prędkości, z rozproszonym sterowaniem (na kierownicy, ale włącznik na początku środkowego tunelu).
Fabryczna gwarancja: 3 lata lub 100 tys. km, na lakier 2 lata bez limitu km, antykorozyjna 6 lat bez limitu km. Na baterię trakcyjną 8 lat lub 120 tys. km, a bez ograniczenia przebiegu przez pierwsze 2 lat (w tym zachowanie 75 proc. początkowej pojemności). Przeglądy powinno wykonywać się co 30.000 km, albo co 1 rok, po 4 latach należy wymienić akumulator, ale ten zwykły, 12 V.
Dacia Spring Cargo, pięciodrzwiowy, dwumiejscowy, przeszklony furgon, długość 3734 mm, szerokość 1579 mm, wysokość 1516 mm, ładownia 1 m sześc., bateria trakcyjna 26,8 kWh netto, napęd na przód, silnik elektryczny, 45 KM, maksymalnie 110 km/h, od 0 do 100 km/h brak danych, średnie zużycie energii 13,9 kWh/100 km, cena 101.490 zł brutto (82.512 zł netto).
Tekst i fot. Jacek Dobkowski