LEVC VN5, nietuzinkowy
LEVC VN5 nie ma konkurencji na polskim rynku – jest dostawczym autem, szeregową hybrydą, w której silnik benzynowy służy jedynie do ładowania baterii trakcyjnej.
A co to w ogóle za marka, ten LEVC? Już wyjaśniamy, LEVC to marka brytyjska, skrót oznacza London EV Company, czyli London Electric Vehicle Company. Właścicielem jest chiński koncern Geely, ten sam który ma osobowe Volvo, Lotusa i pół Smarta, na spółkę z Mercedesem. W 2013 roku Geely wykupił firmę wywarzającą słynne, londyńskie taksówki. Za niebagatelną kwotę ponad 500 milionów funtów postawił w Ansty pod Coventry nową fabrykę do produkcji wyłączne elektryków. Obecnie powstaje tam taksówka TX oraz dostawczy VN5. Układ napędowy pozostaje wspólny. W obu modelach najważniejszy jest elektryczny silnik 110 kW (150 KM) ulokowany z tyłu i napędzający tylną oś. Z przodu jest „silnik dodatkowy”, jak wyjaśniono w prospekcie VN5, tzn. trzycylindrowy benzyniak 1.5 o mocy 91 KM. Nie napędza on kół, bo te zawsze są poruszane przez motor elektryczny. Benzyniak służy jedynie jako range extender, „przedłużacz” zasięgu, w razie konieczności doładowuje akumulator trakcyjny o pojemności brutto 31 kWh. Pojemność to skromna, więc zasięg na samym prądzie też wypada skromnie, ledwie 98 km, oczywiście wg producenta. Kierowca może wybrać trzy tryby jazdy na centralnym, dotykowym ekranie. W Pure EV, jak nazwa wskazuje, zasilanie jest wyłącznie akumulatorowe. Save polega na utrzymywaniu poziomu naładowania baterii. Domyślny Smart automatycznie uruchamia i gasi silnik benzynowy, chodzi o zapewnienie maksymalnej wydajności.
Szybkie „tankowanie” prądem stałym DC za pomocą seryjnego gniazdka CCS (Combined Charging System) koło lewego reflektora trwa pół godziny, przy założeniu że ładowarka ma 50 kW mocy. Teoretycznie, bo w realnym świecie trzeba nastawić się na nieco dłuższą przerwę. Jest jeszcze „wolne” gniazdko prądu zmiennego AC o mocy 22 kW (seryjne w Ultima, opcjonalne w Business i City).
Ładownia, z ośmioma uchwytami do mocowania, ma pojemność 5,5 kubika, prowadzą do niej przesuwane drzwi z prawej i tylne, dwuskrzydłowe, asymetryczne – szersza jest lewa część, z klamką, otwierane do 180 st. Można oczywiście zamówić drzwi z lewej, ale LEVC daje też możliwość rezygnacji z bocznych drzwi. Próg załadunku znajduje się na wysokości 640 mm, nie jest to zła wartość, zważywszy na konieczność upchania pod podłogą elektrycznego silnika i baterii trakcyjnej. Ładownia mieści koło zapasowe przy lewej burcie i dwie europalety, jedną w poprzek, druga wzdłuż między nadkolami. Ładowność Ultimy wynosi 712 kg. A dzięki mocno wychylającym się przednim kołom auto jest bardzo zwrotne.
Na razie mamy w Polsce 3 ASO: Warszawa, Poznań, Szczecin. Gwarancję na pojazd warto pochwalić, 5 lat lub 240 tys. km. Akumulator trakcyjny ochrona obejmuje dłużej, 8 lat z tym samym limitem przebiegu. Przeglądy wypadają co rok, albo co 40 tys. km.
LEVC VN5 Ultima, czterodrzwiowy (w opcji trzy- lub pięciodrzwiowy), dwumiejscowy (w bezpłatnej opcji jednomiejscowy) furgon, długość 5233 mm, szerokość 1945 mm, wysokość 1990 mm, ładownia 5,5 m sześc., napęd tylny, silnik elektryczny, 150 KM, silnik benzynowy, z turbosprężarką, trzycylindrowy 1477 ccm, 91 KM, maksymalnie 128 km/h, od 0 do 100 km/h w 13,2 s, średnie zużycie energii 0,8 l/100 km i 23,6 kWh/100 km, cena 280.228 zł netto, 344.680 zł brutto.
Tekst i fot. Jacek Dobkowski