Dacia Dokker Van, furgon budżetowy
Dokker Van to pierwsza furgonetka Dacii, ciężarowa wersja kombivana Dokker. Samochód skromnie wykończony i wyposażony, lecz może zaskoczyć również pozytywnie.
Jak na niewielkie auto o długości niepełna 4,4 m (dokładnie 4,363 m) ładowność 708 kg zapisaną w dowodzie rejestracyjnym uznajemy za co najmniej wystarczającą. Ładownia ma solidne 3,3 m sześc., prowadzą do niej przesuwane drzwi z prawej strony oraz dwuskrzydłowe, asymetryczne z tyłu. Przy pierwszym kontakcie z tylnymi drzwiami możesz chwilę szukać wewnętrznej klamki do otwarcia prawej, węższej części, trzeba głębiej sięgnąć w prawo. Przejście obu skrzydeł z 90 do 180 stopni wymaga pociągnięcia uchwytu, dużego, łatwego do trafienia. Powrót nie wymaga niczego, wszystko następuje automatycznie. Gumowa wykładzina podłogi jest dodatkiem za 220 zł netto. Testowy egzemplarz dysponował 10 uchwytami do mocowania, z czego ośmioma w podłodze i dwoma na słupkach z tyłu. Warto odnotować umiejscowienie narzędzi i podnośnika z tyłu, po lewej, w łatwo dostępnym zakątku, nawet przy załadowanej pace. Pełnowymiarowe koło zapasowe wisi na zewnątrz, za tylną osią.
W kabinie nie znajdziesz ani grama miękkiego plastiku, ale trudno z tego czynić Dacii zarzut, wszak podobnie bywa w wielu droższych i większych furgonach. Comfort to bogatsza odmiana niż Base, jedyna dostępna z 90-konnym turbobodieslem. Za sporo elementów trzeba dopłacać (choć system ESC jest seryjny), na szczęście mamy do czynienia z niewygórowanymi kwotami. Ręczna klimatyzacja 2080 zł netto, nawigacja z dotykowym ekranem Dacia Media Nav Evolution 1590 zł netto, kamera i czujniki cofania 1220 zł netto. Kamera, po wrzuceniu wstecznego może „budzić się” z pewnym opóźnieniem, co warto wziąć pod uwagę przy manewrach w ciasnym otoczeniu. Szkoda, że również wśród opcji, w pakietach, figuruje regulacja kierownicy w jednej, pionowej płaszczyźnie oraz zamykany schowek w desce rozdzielczej. Nieduża, zgrabna kierownica nie ma zgrubień w okolicach godz. 3 i 9, podczas tygodniowego testu nie odczułem ich braku. Wspomaganie jest hydrauliczne. A jeśli nie zamówisz wspomnianego zamknięcia schowka, będziesz miał w kokpicie, po prawej stronie, aż pięć odkrytych wgłębień na różne drobiazgi.
Maska silnika unosi się elegancko na jednym siłowniku. Tania marka i taki pomysł, brawo! Inne ciekawe rozwiązanie – bagnet zintegrowany z korkiem wlewu oleju. Silnik to stary znajomy od Renault, o symbolu K9K. Moc 90 koni pozwala na sprawną jazdę, zwłaszcza w mieście. Przy autostradowych prędkościach Dokker Van traci precyzję prowadzenia, lecz nie wymagajmy od Dacii nie wiadomo jakich właściwości jezdnych.
Gwarancja długa, 3 lata lub 100 tys. km. Można wykupić pakiety serwisowe Easy Service Pro do 5 lat i do 200 tys. km. Przeglądy winny być robione po 30 tys. km, albo po dwóch latach, z tym że pierwszy po roku. Tanio wychodzi roczny pakiet ubezpieczeń za 1,9 proc. wartości pojazdu, dostępny w ramach Dacia Finansowanie.
Dacia Dokker Van 1.5 dCi 90 Comfort, czterodrzwiowy, dwumiejscowy furgon, długość 4363 mm, szerokość 1751 mm, wysokość 1809 mm, ładownia 3,3 m sześc., napęd na przód, czterocylindrowy, rzędowy turbodiesel, 1461 ccm, 90 KM przy 4000 obr./min, maksymalnie 163 km/h, od 0 do 100 km/h w 13,3 s, średnie spalanie 4,1 l/100 km, cena 42.400 zł netto.
Tekst i fot. Jacek Dobkowski