Renault Trafic, dobry znajomy
Trafic jest jak stary, dobry znajomy. Daje się lubić, a zalety w codziennych kontaktach zdecydowanie przeważają nad wadami.
Bez wątpienia trzeba pochwalić Trafica za bardzo dużą, seryjną liczbę punktów do mocowania ładunków, naliczyliśmy aż 18! Patrząc od przodu auta, sześć na ścianie grodziowej, osiem na bocznych ściankach i cztery tuż przy tylnych drzwiach. Żaden z tych uchwytów nie został umieszczony na podłodze, docenisz to, gdy będziesz przewoził przedmioty szerokie i/lub długie. Warto zamówić tylne, dwuskrzydłowe drzwi otwierane o najwyższy kąt, 700 zł netto, dostępne tylko dla dłuższej wersji L2 (taka była w teście), żeby nie było kolizji z bocznymi drzwiami. Producent podaje, że chodzi 270 st., ale oczywiście to drobna przesada. Obsługa drzwi od wewnątrz przebiega łatwo, uchwyt do powiększania kąta otwarcia ponad 90 st. jest duży i wystarczy go pociągnąć. A przy 180 st. wyczuwa się lekką blokadę, kolejna zaleta, przynajmniej byle wiatr nie zamknie prawego bądź lewego skrzydła. Inna, sensowna opcja, za 500 zł netto, to dodatkowe oświetlenie LED ładowni, naprawdę skuteczne.
Turbodiesel 1.6 dCi o mocy 120 koni posiada jedną turbosprężarkę (wersje 125 KM i 145 KM po dwie), ale i w mieście, i na trasie daje sobie radę. Spalanie mocno zależy od prędkości, na drogach ekspresowych i autostradach osiąga 8,5 l/100 km, w każdych innych warunkach znacznie mniej. Ropniak został dobrze wyciszony, również na wysokich obrotach nie atakuje uszu nadmiernymi decybelami. Dostęp do komory silnika niewątpliwie uprzyjemniają dwa siłowniki unoszące maskę. Wlewy oleju i płynu hamulcowego zostały wyprowadzone ku przodowi, w stronę atrapy chłodnicy. Praktyczne rozwiązanie.
Montaż kabiny trzeba ocenić wysoko, oczywiście w klasie średnich aut dostawczych. Seryjnie Renault w testowanej wersji Pack Clim daje trzyosobową kanapę typu „biuro” ze schowkiem na notebook, podkładką do pisania i 54-litrowym schowkiem pod siedziskiem, dostępnym, co ważne, także od strony ładowni. Sprawdza się w codziennej eksploatacji cyfrowy prędkościomierz. Cyfry wyświetlane elektronicznie są duże, od razu wiesz, ile jedziesz. Nie ma jednak termometru cieczy chłodzącej. Lista braków zawiera także górny uchwyt dla pasażera na prawym miejscu i wieszaki na ubrania w kabinie. Testowy egzemplarz miał takie wieszaki, ale w ładowni, czyli po drugiej stronie ściany grodziowej, jako element pakietu załadunek za 500 zł netto.
Przeglądy Renault wyznacza rzadko, co 40.000 km lub co 2 lata. Daje na całe auto gwarancję 2 lat bez limitu przebiegu, na lakier 3 lata, na perforację 12. Gwarancję można wydłużyć w kilku wariantach, maksymalnie do 5 lat albo 200.000 km.
Renault Trafic Furgon L2H1 1.6 dCi 120 Pack Clim, czterodrzwiowy, trzymiejscowy furgon, długość 5399 mm, szerokość 1956 mm, wysokość 1971 mm, ładownia 6,0 m sześc., napęd na przód, czterocylindrowy, rzędowy turbodiesel, 1598 ccm, 120 KM przy 3500 obr./min,, maksymalnie 166 km/h, od 0 do 100 km/h 12,6 s, średnie spalanie 6,7 l/100 km, cena 86.400 zł netto, czyli 106.272 zł brutto.
Tekst i fot. Jacek Dobkowski
Tagi: Renault, Trafic, Pack Clim